Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem dość pogodną osobą lubiącą się uśmiechać. Lubię czytać ksiązki, oglądać fimy i słuchać muzyki i grać w rożne gry. Kocham jeździć na rowerze choć przez ostatnie dwa lata to zaniedbałam. Uwielbiam towarzystwo ludzi. Mam dużo przyjaciół i uwielbiam spędzać z nimi czas. Człowiek jest dla mnie wartością bezcenna i zawsze staram się wierzyć w ludzi i wspierać ich w rożnych trudach i radościach. Ale ostatnio odkryłam że ja sama nie umie chyba zawalczyć o siebie i trudno mi określić i poznać moją wartość. Do tego siedzenie w domu przez cała ciąże, opieka nad moją 8 miesięczną córeczką i brak codziennego spotkania ludzi w pracy myślę że mi nie do końca pomaga. No ale doszłam do wniosku że albo będę siedzieć i marudzić i dołować się dalej albo coś z tym zrobię i ten piękny czas kiedy nie pracuję a spędzam z moją ukochaną córeczką chce wykorzystać na odkrycie siebie samej, zawalczenie o siebie, zbudowanie poczucia mojej własnej wartości i pewności siebie. A nade wszystko docenienia chwili, która trwaa :) Chciałabym bym to zrobić dla mnie samej nade wszystko a w drugiej kolejności dla Justynki i dla mojego męża. Bo szczęśliwe mamy i żony to szczęśliwe dzieci i rodziny. No i moja waga zdecydowanie od zawsze jest za duża a teraz po ciąży było nawet dobrze jak na moje możliwości, ale skończyło się lato mniej spacerów, rozregulowane hormony, więcej słodkiego i chorób co równa się leżeniem w łózko i nagle moja waga znów rosnieee.... ;/ Czuje się tragicznie w moim ciele i porostu go nie lubię. Co powoduje że rzadziej chcę wychodzi z domu. I staje się jeszcze bardziej wycofana z życia. Prócz nieatrakcyjności tematów do rozmów dochodzi jeszcze nieatrakcyjność mojego ciała. Ostatnio moim marzeniem jest też nauczyć się szyć na maszynie takie proste rzeczy w stylu skrócenie spodni, wszycie zamka itp :) Zamierzam kupić maszynę w niedalekim czasie ;)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 2653
Komentarzy: 10
Założony: 15 stycznia 2016
Ostatni wpis: 31 maja 2019

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Muckaaa

kobieta, 39 lat, Zabrze

156 cm, 102.00 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: 4 kg mniej do końca wakcji!

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

31 maja 2019 , Komentarze (1)

Kropla drąży skałę nie siłą, lecz ciągłym padaniem"  Owidiusz

Powiedzmy że po urodzeniu drugiego dziecka i pewnych trudnościach  to jest ten czas zatroszczenia się o siebie jak i o moje ciało a co za tym idzie o moja psychikę i samopoczucie. Metoda małych wytrwałych kroków.  Chce zmiany w mojej życiu na pewnych torach i chcę odkryć świeżość, radość i szczęście w tym co nieznane przede mną!

1 stycznia 2018 , Skomentuj

Zawsze odkładam siebie na później. W tym roku będzie inaczej. Postawie na siebie bo wiem że dzięki temu też będę bardziej dla innych i zarówno Oni i Ja będziemy szczęśliwsi;) 

27 czerwca 2017 , Komentarze (1)

Czas wziąść życie i moje zdrowie a i wagę w moje ręce. Kolejny raz próbuje. Mam słaba wole. Ale moje zdrowie szwankuje i myśl o  kolejnej ciąży z taka waga początkowa mnie przeraża. Wiec chce to zmienić! 3majcie kciuki!

1 kwietnia 2016 , Komentarze (1)

Powiem wam że u mnie jakiś koszmar obudziłam  się w czwartek z zatkanymi zatokami zielonym katarem  i bólem gardła. Myślałam ze mi się to śni ale jednak okazało się prawda.
No ale pomimo wszystko staram się walczyć...

Co prawda miałam dzisiaj ćwiczyć ale z tym zatkanym nosem nie dałam rady;/

Ale za to jedzeniowio staram się 3mac choć nie udało mi się pójść dzisiaj razem z jadłospisem bo nie miałam zakupów ale postarałam się by było dietetycznie:


Śniadanie I kefir banan jabłko i musli zmiksowane

snadnie II placuszki z kaszy mannej (jadłam razem z Justynka) świetny przepis z alaantkowe polecam!)

Obiad Ryba w suszonch pomidorach ziemniaki i burak (wszystko z piekarnika)

podwieczorek: placki cd :)

kolacja bułka z pomidorem i szczypiorkiem


Gorzej z woda było /; ale mięty dużo pije i zielonej.. ;)

Wiele zostaje do dopracowania ale lepsze to niż żarcie Kinder czekolady i narzekanie. No i byłam na mega krótkim spacerze z Justynka ale byłam ^^

28 marca 2016 , Skomentuj

Tom pojechał. Ja zostałam z Justyna jestem zdrowa i wierze ze tak nareszcie zostanie. Jutro ograne zakupy i wracamy do gry bo inaczej zwariuje sama z sobą. Na razie pochowałam słodycze i zrobiłam wodę na jutro z ogórkiem cytryna i truskawkami. ;)

3majcie kciuki czuje ze potrzebuje wsparcia. Te choroby mnie wycieńczyły.

10 lutego 2016 , Komentarze (1)

Choroba nieustana aa i niekończąca się opowieść :(

6 lutego 2016 , Komentarze (3)

Dalej chora w łóżku z gorączka nie ćwiczę nie idzie mi picie wody jestem zła na cały świat i jem rożne rzeczy które mąż mi da... nieszczęśliwa jestem bardzo oo :(

4 lutego 2016 , Komentarze (1)

Hejooo dawno nie pisałam ale od zeszłej środy mocno działam choć dietę mam od poniedziałku to od środy starałam się ćwiczyć. Wyzwanie z przysiadami dodało mi poweru i wodę. Na początku trudno było mi wypić 1,5 litra ale od 3 dni wychodzi.

Zaczęłam ćwiczyć Skalpel z Chodakowską. Pierwszego dnia wymiękłam po 8 a za dwa dni po 13 minutach ale jest progres... ;)

Staram się też dużo spacerować z córeczka ;) No i udało się nie pić coli chociaż była w domku i zjeść kilka chipsów na imprezie a nie całe mnóstwo no i odmówiłam kebaba jak chłopaki zamawiali ^^.

W poniedziałek zaczęłam dietę i co najważniejsze smakuj eee mi na razie^^ tylko mocno wzięłam się za gotowanie i koniec końców było mało ruchu czyli tylko przysiady i godzinne spacery z wózkiem. Dobiło mnie to trochę ale najgorsze ze  od wczoraj chora ;/;/. Na szczęście mama na dziś pogotowane ale już czuje ze woda mi gorzej wchodzi i ruch znowu padnieee ;/;/ No i mam nadzieje się nie złamać ale jak 3 raz chora juz w tym roku to naprawde mam dosc.. ;/ zwłaszcza ze miałam plan na aktywna sobote z mężem na trampolinach... Nic postaram się nie podacc i moze uda mi sie wypic 1,5 litra wody dzisiaj?

Buziaki z łózka gdzie leże z termoforem...

Justynka na razie usnęła...

3mam kciuki za wszystkich :*

26 stycznia 2016 , Komentarze (2)

:)Normalnie sama nie wierze ale dzisiaj się stało!! Kupiłam pakiet premim na 3 miesiące. Właśnie uzupełniłam formularz i normalnie jazd aaa ćwiczenia mnie wykończyły i przeraziły kondycje mam zerowa ale nie ma się co podawać. Tomek miał ubaw jak nie zrobiłam żadnej pompki...ja zresztą też. Jestem przerażona obawiam się że nie dam rady. Domyślam się ze od razu morze mi się nie udać wszystkiego ogarniać ale kto nie próbuję ten nie zyskuje prawda?

To do dzieła Madejuuu!!!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.