Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

32 latka dynamiczna , zawsze uśmiechnięta , otwarta na ludzi. Starająca się zmienić swoje życie na lepsze. Optymistka!!! Uwielbiająca swoją rodzinę , rower i spacery :)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 3547
Komentarzy: 28
Założony: 2 kwietnia 2016
Ostatni wpis: 17 marca 2018

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Foxy-lady

kobieta, 40 lat, Kwidzyn

168 cm, 64.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

28 kwietnia 2016 , Komentarze (1)

Powoli małymi kroczkami wracam do biegania 4km za mną :) cel-10km niezłe wyzwanie ale po co są granice właśnie po to, żeby je przekraczać. Co czuję podczas biegu?? WOLNOŚĆ!!! pełną swobodę tylko Ja wygodne buty i całe metry ba kilometry do pokonania. Ja i moja sunia ponieważ biegam z psem -świetna sprawa polecam wszystkim <3 Uwielbiam te chwile kiedy nic mnie nie ogranicza, mogę oczyścić umysł po całym dniu pracy i obowiązków. Wracam zmęczona, wykończona nawet ale za to MEGA!!!! ZADOWOLONA! I szczęśliwa. Moje ciało powolutku się zmienia, ale podoba mi się ta zmiana, czuję się ze sobą fajnie-lubię się. Nie dlatego,że trochę  "spadam" na wadze ale najbardziej z powodu tego,że jestem aktywna ,że powoli zmieniam swoje życie a spadek wagi to miły "skutek uboczny" (smiech) 

Bieganie mi to daje, pozwala mi być sobą - a ja to uwielbiam! 

Kochane,które tu zajrzą buty na nogi i w długą tak niewiele potrzeba,żeby się polubić ;) 

10 kwietnia 2016 , Skomentuj

Niby mało ale dla mnie bardzo dużo -1,5 kg. Woda,sałatki ruch to teraz moja nowa codzienność. Moja i męża;) razem walczymy, razem się wspieramy w walce o lepsze zdrowie i  wygląd. Razem jest łatwiej :D. Moja walka z dodatkowymi kilogramami tak samo szybko jak się zaczynała tak samo szybko się kończyła ale teraz jest zupełnie inaczej a to dlaczego? Odpowiedz jest prosta MĘŻUŚ!!!! Razem gotujemy,razem spędzamy aktywnie czas,napędzamy się nawzajem szaleństwo! wszystkim życzę takiego wsparcia to połowa sukcesu-Mojego na pewno...Lecę na rower mąż woła  <3

3 kwietnia 2016 , Komentarze (1)

Trzeci dzień wyzwania już za mną,powoli przyzwyczajam się do mojej nowej "normalności" bez alkoholu,słonych przekąsek(za słodyczami nie przepadam) bez podjadania. Mój kochany dzielny mąż wspiera mnie w każdym calu :D razem za mną podjął wyzwanie-prawdziwy skarb. 

Dziś był ten dzień w którym przeprosiłam buty do biegania nie zakładane od wakacji... A przecież tak lubiłam biegać. Okazało się że nadal bardzo lubię tylko po takiej przerwie...pogrom! Tlenu w płucach brak,nogi walczą o każdy metr tylko żeby dalej,żeby jeszcze trochę przebiec. Wróciłam do domu mokra jak szczur ale za to w niebo wzięta!!!!! I TAKA z siebie dumna8) dałam radę !!! Endorfiny nastroiły mnie cudownie na cały dzień. I tylko jedna myśl ciśnie mi się na usta-"jak to dobrze wstać z kanapy"....

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.