Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem dziewczyną bez nadwagi. Zapytacie się co tutaj robię? Szukam motywacji! Która jest mi potrzebna, po prostu Was potrzebuje, do tworzenia wciąż czegoś nowego, do wytrwałości w tym co robię, do stawiania sobie coraz wyższych poprzeczek. Potrzebuje was, a wy potrzebujecie mnie. Tak to już działa i niezmiernie mnie to cieszy!

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 593
Komentarzy: 9
Założony: 1 kwietnia 2016
Ostatni wpis: 4 kwietnia 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Nasfitys

kobieta, 27 lat, Kraków

162 cm, 58.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

4 kwietnia 2016 , Komentarze (2)

Cześć kochani, dzisiaj przeglądałam wasze pamiętniki i chce wam coś uświadomić, mianowicie - dieta drogą do sukcesu..  
Ja wiem, że początki bywają bardzo trudne, bo sama przez nie przechodziłam i zajęło mi to z ręką na sercu ponad pół roku. Pół roku uczyłam się metodą prób i błędów, aby przestać rzucać się na słodkie, aby przestać podjadać, aby jeść małe i częste posiłki, ble ble ble.. 
Ale dzisiaj mogę powiedzieć wam: UDAŁO MI SIĘ. 
Wczoraj leżały przede mną same pyszności: ptasie mleczko, ciasteczka, ciasta od mojej kochanej babci i inne łakocie, ale nie wzięłam ich nawet do ręki. Ostatni raz słodkie jadłam w Wielkanoc i uwierzcie mi, skusiłam się na kawałek ciasta i delektowałam się każdym kęsem :) i nie mam żalu do siebie, bo zjadłam słodkie.. nie!
Wszystko jest dla ludzi, pamiętajcie o tym, ale nie możecie.. a raczej nie powinniście wrzucać w siebie wszystko co popadnie, nie traktujcie swojego ciała jak śmietnik, nagradzajcie siebie same czymś pysznym, ale nie w dużych ilościach i nie w każdy weekend. Jeżeli będziecie jeść dość przemyślane i zdrowe posiłki, nie będziecie podjadać to ja wam gwarantuje, że schudniecie.. nie katując się ćwiczeniami.. 
Zmieńcie swoje myślenie.. pokochajcie swoje ciało takim jakim jest. Pomyślcie: ''ćwiczę dlatego, bo je kocham, nie dlatego, że je nienawidzę'' , ''jem zdrowo dlatego, że je kocham i chcę żeby było pełne sił i piękne" to jest prawdziwa droga do sukcesu!! 

Ja na prawdę was rozumiem i wiem jak ciężko wam zmienić swoje nawyki żywieniowe.. ale błagam was.. nie katujcie się.. 
Każdy dzień to kolejna szansa aby zacząć wszystko od nowa. Weźcie się porządnie w garść, rozpiszcie sobie wszystko, zaplanujcie i zróbcie krok na przód!!

Mogę się dzisiaj wam pochwalić swoim jedzonkiem, jakby komuś brakowało pomysłu:

Śniadanie: 

Jajecznica:
- 2 jajka 
- ząbek czosnku 
- 5 pomidorków koktajlowych 
- 1 parówka z szynki (nie posiadałam szynki samej w sobie :D )
- szczypiorek 
Oraz wasa sezamowa z serkiem wiejskim 

2 śniadanie:



Mus :D 
- 2 banany 
- 2 kiwi 
- jarmuż 

Obiad:



Pierożki (kupne niestety) nie były zbyt smaczne dlatego zjadłam 3 ze śmietaną, bo nie miałam jogurtu naturalnego + sok 100% pomarańcza

Kolacja:

Przepraszam was, że te zdjęcia nie są idealnej jakości, ale robię je aparatem z telefonu.. Tutaj macie czysty przykład jak można zjeść na słodko i zdrowo!
Placuszki z masłem orzechowym:
- 2 jajka
- 200g serka wiejskiego 
- 3 łyżeczki mąki (u mnie ryżowa)

Białka ubić na sztywną pianę. Odsączyć serek wiejski od serwatki, dodać do białek razem z żółtkiem i mąką - wszystko razem wymieszać. Na patelnie olej kokosowy i smażymy. 

Proste i smaczne. Przepis wzięłam z internetu, ale nie pamiętam już teraz od kogo :( 
W połowie jedzenia wpadłam na pomysł żeby drugą połowę zjeść z dżemem 100% truskawek, bo miałam na niego ochotę, dodatkowo posypałam je odrobiną cukru pudru. Razem z sokiem 100% pomarańcz - kocham go! :)

Ćwiczenia!
- Mel B - trening nóg, pośladków i brzucha 43 minuty (po śniadanku)
- Bieg 30 minut (wieczorkiem przed kolacyjką) 

Mam nadzieję, że odrobinkę wam pomogłam i dałam kolejne pomysły na coś do papusiania :)
Proszę was, nauczcie się doceniać życie i siebie przede wszystkim. 
Pozdrawiam, Natalia. 

P.S. może nie powinnam wrzucać tego zdjęcia, ale chce wam pokazać, że na prawdę się da.. mi się udało, wam też się uda!!!!!!



Po treningu.. tak mi było dobrze na tej podłodze :)

2 kwietnia 2016 , Komentarze (3)

Cześć wszystkim. U mnie póki co jest dobrze, ''czysta micha'' zachowana. Wstałam rano.. chciałam wstać o 7, ale oczywiście Natalia jest zbyt leniwa i wstałam o 9, wypiłam szklankę wody z cytryna, zebrałam się i poszłam biegać. Biegałam 20 minut, nie wiem ile niestety przebiegłam. Przyszłam do domu i zrobiłam sobie śniadanie: 
 - dwa chlebki wasa (jeden wieloziarnisty, a drugi z sezamem) 

Chlebek wieloziarnisty z twarożkiem (ser biały, szczypiorek i rzodkiewka), a chlebek z sezamem wysmarowałam serkiem białym, którego zresztą też użyłam do twarożku i dżem 100% truskawkowy + sok pomarańczowy. 

Jako 2 śniadanie zjadłam nasiona Chia: 

Ja wiem kochane, że ta papka ''nie wygląda'', ale uwierzcie mi, że smakuje obłędnie! 
Nasiona Chia są bardzo bogate w tłuszcze Omega 3 bardziej niż łosoś, zawierają dużo więcej żelaza niż szpinak i więcej wapnia niż mleko. A także potasu, magnezu, fosforu i innych dobroczynnych substancji. 
Jak smakują takie nasionka?
One same w sobie nie mają żadnego smaku. Jeżeli zalejemy je mlekiem sojowym o smaku czekoladowym to tak właśnie będą smakowały. Ważne jest żeby wybierać do nich to co się lubi. Najlepiej jest wsypać do szklanki dwie łyżki nasionek i zalać je mlekiem, zamieszać porządnie 2 razy w przeciągu 10-15 minut i włożyć do lodówki na całą noc. Ja swoje nasionka przygotowałam z musem truskawkowym i bananem. Można też robić z nich fajne koktajle:

tutaj również z musem truskawkowym :D ale uwierzcie mi, możecie je przyrządzać na różne sposoby. Dowolność i możliwość kombinowania jest i to bardzo! 

Później zrobiłam spaghetti z oryginalnym sosem do spaghetti Pudliszki (taki w słoiczku, przypomina klepsydrę), makaron z mąki orkiszowej oraz mięsko wołowe mielone. 

Ćwiczenia:
- Mel B 10 minutowy trening klatki piersiowej i pleców 
- ''trening na piękne plecy'' 10 minut - nie było trudno :D
- ''trening w 15 minut - płaski brzuch"

Na kolacje zjadłam identyczną porcje jak na śniadanie. 

Mam nadzieję, że podsunęłam wam jakiś pomysł na jutrzejszy dzień. 
Pamiętajcie aby nie robić niczego na siłę. Miejcie odwagę rzucać sobie wyzwania, ale nie stawiajcie sobie ich zbyt dużych, np schudnę 20 kg w ciągu pół roku. To powoduje tylko stres.. stawiajcie sobie małe cele, np. codziennie rano przebiegnę 4km. 
To pomaga. Przetrwajcie początek.. jest najgorszy i najcięższy, ale uwierzcie w siebie, uwierzcie, że dacie rade.. a później pójdzie już górki. 

Pozdrawiam was, Natalia. 

1 kwietnia 2016 , Komentarze (4)

Oto mój pierwszy dzień tutaj z wami :) 
Nazywam się Natalia, ostatnio przeprowadziłam się do Krakowa i mieszkam w internacie. Niestety tam nie zawsze mogę jeść to co bym chciała.. ale na szczęście korzystając z sytuacji iż muszę odbyć miesięczne praktyki, przyjechałam do swojego rodzinnego miasta. Co za tym idzie? 
Mogę sama przyrządzać sobie jedzonko i jestem prze szczęśliwa z tego powodu. 

Pozdrawiam. 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.