Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Uśmiechnięta dziewczyna, która chce zmienić życie... Każdego dnia pomimo potyczek, dąży do CELU! :)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 371
Komentarzy: 6
Założony: 24 lipca 2016
Ostatni wpis: 17 października 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
PatiJ0907

kobieta, 31 lat, Warszawa

166 cm, 61.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

17 października 2016 , Skomentuj

Cześć,

Nie było mnie znów. Wszystko się u mnie pozmieniało. Nie mam sił na walkę więc wracam tu by móc nabierać sił na powrót. 

Rozstałam się z moim chłopakiem, który myślałam że jest właśnie tym... I oczywiście zaczęłam się pocieszać słodyczami. Nie mogę patrzeć na siebie w lustrze. Albo nie jem cały dzień, albo jem co chwilę...

Czas... Może on mi pomoże...

24 lipca 2016 , Komentarze (2)

Hej wszystkim,

:D

Dzisiejszy jadłospis prezentował się w następujący sposób:

Przed śniadaniem standardowo szklanka wody przegotowanej z plastrem cytryny :)

ŚNIADANIE: bułka fitness z ziarnem + 2 pomidorki + czystek do picia

II ŚNIADANIE: dziś brak, bo późno wstałam

OBIAD: 2 ziemniaki w mundurkach ( gotowane na parze) + pierś z kurczaka jako roladka z połową pomidora suszonego i kawałkiem sera fety- dla smaku + sos z jogurtu naturalnego i świeżego koperku + mizeria z jogurtem naturalnym i kapką octu jabłkowego

KOLACJA: pół cukinii grilowanej + sos jogurtowy ze świeżym koperkiem 

:D:D

A przez cały dzień piłam wodę z miętą i ogórkiem :)

Takkkk, myślę, że było pysznie i całkiem zdrowo :)

Dziś też podjęłam wyzwanie PLANK: 1 dzień 20 sekund- huura udało mi się wciągnąc w to też siostrę, a to nie lada wyczyn :) BRAWO JA!

A dodakowo 1,15h tańce na xbox :)

P.

24 lipca 2016 , Komentarze (4)

Cześć,

Każdego dnia wstaje i wiem, że to będzie dobry dzień, bo się obudziłam, bo mam w koło bliskich mi ludzi, których kocham. I właśnie z tego powinniśmy się cieszyć. I tak jest. Jednak są dni kiedy wszystko jest nie tak. Ktoś spyta dlaczego??

- A ja odpowiem, że nasza niepewność, brak wiary w siebie i wszystkie otaczające Nas cudowności. Tak cudowności... To co dla nas odchudzających jest zbrodnią..

Trochę Wam opisze o sobie ( potrzebuję się wyżalić), a przede wszystkim dostać ogromnego kopniaka w tyłek, bo osiągnęłam wiele: zmieniłam zupełnie swoje nawyki żywieniowe, zaczęłam jadać ciemne pieczywo, więcej warzyw i owoców, rozpoczęłam jadać co 3-4 godziny. Takim sposobem z wagi 78 kg zeszłam do 61 kg. Jednak słodycze to moja zmora. Która nie daje mi spokoju. Zaczęłam znów jadać "świństwa", które powodują,że mam wyrzuty, a ja rosnę w szerz i to czuję, a do tego jestem załamana :( tyle osiągnęłam a zaczęłam to sama zawalać!!!!

Pojawiłam się tu, by to zmienić, będę chciała codziennie pisać co jadam, co piłam i jakie ćwiczenia wykonywałam. wiem, że jest nas tu więcej i wierzę, że pozwolicie mi i dacie mi motywację do powrotu prawidłowych nawyków.

Poniżej moja przemiana z 78 kg ( po prawej) do 61 ( po lewej):

Trzymajcie Kciuki ! :* :*


P.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.