Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Budiwo

Jest ciężko. Fajnie, że chociaż nie tyję. Sezon moich ulubionych owoców to dla mnie ciężka próba, z której wychodzę różnie. Staram się trzymać. jak to będzie nie wiem?

Wizyta u rodziny szaleństwo z jedzeniem. Każdy starał się przygotować potrawy, które lubię i one mnie zgubiły. Przytyłam. Musiałam starać się bardzo mocno, aby z powrotem waga była chociaż taka sama. Na tej diecie trzeba bezwzględnie stosować się do zaleceń dietetyka. Chce się lepiej wyglądać, trzeba nad tym pracować. Dotychczas do diety nie włączałam ruchu. Wiosna to czas spacerów pozytywnych emocji. Pracuję dalej i jestem pełna optymizmu. 

Od piątku do wtorku miałam gości:ukochana bratowa i jej wnuczek. Starałam się, ale tu drink, tu smaczniejsza kolacja i już waga szaleje. Zmobilizowałam się z powrotem i jestem na właściwych torach, jednak to było trudne. Mój przystanek w diecie jest już za mną. A przede mną Gminny Dzień Kobiet, wizyta u rodziny. Ciekawa jestem jak to będzie?

Mija drugi tydzień diety. Waga spada. Muszę jeszcze pomyśleć o aktywności ruchowej. 

Nie chodzę głodna. mam nadzieje, ze ten stan będzie trwał wiecznie!