Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Infernallullaby

W takich dniach człowiek traci motywację do wszystkiego- kiedy życie kończy się w imię pasji. 

Tomku! Nie tylko himalaiści dziś Cię wspominają i za Ciebie modlą. Polskie drobne górskie łaziki też. 

Do 2 w nocy wciąż żyłam nadzieją, że jednak po niego ruszą, chociaż rozum i wiedza wiedziały, że to niewykonalne w takich warunkach.

Ale nadzieja umiera ostatnia. Spij spokojnie. 

Dziś mój dobry dzień!

2 dzień niepalenia i 1 całkowicie czysty dzień- wszystko małymi kroczkami. 

Dodatkowo sukcesy na uczelni :) Nie ma to jak piątek - mimo że 15 godzin w pracy :)

Wiele w moim życiu było wzlotów i upadków związanych z odchudzaniem. Doskonale pamiętam ten moment gdy udało mi się zrzucić 10 kg i czułam się jak gwiazda światowego formatu. Niestety pamiętam też moment w którym uświadomiłam sobie, że wszystko to zaprzepaściłam i dalsze zajadanie smutku. Jest nowy rok, nowy czas, nowa szansa. Od jutra chce znów zawalczyć o siebie i wierze, że tym razem naprawdę się uda.

Paula.