tzn. styczeń przeszedł jakoś bez rewelacyjnych spadków wagowych , ale miałam podjęte wyzwanie ,styczeń bez alkoholu i co? ano jestem zadowolona . Dlaczego? ![:D :D]()
Dlatego ,że w ciągu 30 dni sięgnęłam po alkohol 3 razy . ktoś pomyśli że AŻ 3 RAZY, ale jeszcze jak sięgnę pamięcią w tył , to były miesiące w których 3 dni w których NIE wypiłam alkoholu. Różnica jest kolosalna i jak ktoś ma skłonności do alkoholu i myśli ,że ich nie ma , to niech spróbuje nie pić przez 30 dni. Wyjdzie na jaw wiele dziwnych rzeczy i wiele też mozna się o sobie samym dowiedzieć.
Druga rzecz , jest taka.że nie picie spowodowało lawinę słodyczy. Podjadanie i ciągła ochota na słodkie w końcu wkurzyła mnie i postanowiłam ,że nie będą mną zachcianki rządzić. Jak nie jedno to drugie. Spadek formy , bóle głowy i ospałość to też wynik braku wielu witamin, bezsenność ..zmiana nastrojów (to jest najgorsze) ..oj dużo można pisać. ![:< :<]()
![(szloch) (szloch)]()
![(smiech) (smiech)]()
![(slina) (slina)]()
Trzecia rzecz, którą udało mi się uregulować to wspomniane słodycze. Od kilku dni nie podjadam, nawet na nie nie patrzę a jak mnie częstują biorę i odkładam na bok, potem częstuję kogoś innego , aby mnie nie kusiło. Jem owoce, teraz na topie są kaki, spokojnie zaspokajają ochotę na słodkie.![(owoce) (owoce)]()
Pokonuje swoje słabości małymi krokami, nie na raz, słodycze też odstawiałam powoli, trwało z dwa tygodnie. Jeden dzień nie jadłam , potem dwa dni i już mam spokój ponad tydzień. Nie jest to proste. wymaga samokontroli w trudnych chwilach, ja cofam się do środka, do siebie i pytam się siebie CZY NA PEWNO TEGO POTRZEBUJĘ. Chwilę to trwa, nie poddaję się chwili. Inaczej byłabym już na samym dnie. Byłam bliska , oj bliska![(bomba) (bomba)]()
![(bomba) (bomba)]()
![(bomba) (bomba)]()
dna i postawiłam wszystko na siebie. Jeszcze wiele jest do zrobienia. Na luty mam parę zmian, powoli je wdrażam . Za 28 dni będę zdam relację.![:D :D]()
A póki co jestem na diecie i trzymam ją wzorowo, pozdrawiam Pa