Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Do odchudzania skłonił mnie widok w lustrze i samopoczucie. Chcę czuć się dobrze w własnym ciele!

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 3965
Komentarzy: 37
Założony: 25 października 2018
Ostatni wpis: 19 marca 2019

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Ultrafiolett

kobieta, 36 lat, ruda śląska

174 cm, 75.50 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

19 marca 2019 , Komentarze (4)

Biegamy od lekarza do lekarza. 

Pochrzaniło nam się wszystko konkretnie.

Diagnozujemy synka pod kątem dość rzadkiej i paskudnej choroby. 

 Cały czas w stresie, mało co śpię, a o diecie nawet nie myślę. 

Natomiast z drugiej strony nawet nie dopuszczam do świadomości, że wyniki mogą wyjść pozytywne.

Jutro badań ciąg dalszy.

Wiem, że będzie dobrze.

4 lutego 2019 , Komentarze (3)

Jakiś czas nie piłam mleka z laktozą. Wczoraj wypiłam normalne mleko. Myślałam, że poprostu sobie coś  ubzduralam. Dzisiaj mam takie " jazdy", ze tylko upewnilam się, że muszę mieć nietolerancję laktozy. Już nie spojrzę na zwykły nabiał. Nie jest to warte mojego cierpienia :D 

Ptyśka w nocy zaczęło ucho boleć plus gorączka. Poszłam do pracy, a z Małym został Mąż. 

W piątek w przedszkolu jest bal przebierańców, więc rozczarowanie będzie ogromne...

Dietowo muszę się trzymać wzorowo. Bo jak się będę tak obżerać w weekendy to do grudnia nie osiągnę celu.

Miłego dnia.

3 lutego 2019 , Komentarze (4)

Mam dzisiaj wszystkiego serdecznie dość. Popłynęłam z jedzeniem dzisiaj i mam to w nosie. Synek z gorączką!  Dopiero co wrócił parę dni temu do przedszkola. Non stop jesteśmy chorzy! W tym roku to już jest poprostu niemożliwe. 

31 stycznia 2019 , Komentarze (5)

Styczeń minął tak szybko, że aż nie mogę uwierzyć. To cieszy, wkońcu coraz bliżej do wiosny. Jeśli chodzi o podsumowanie stycznia pod względem diety. Jestem bardzo zadowolona. Wreszcie skończyłam ze słodyczami! :) I znowu czuję, że panuje nad tym co wkładam do swojej paszczy ;) Dzisiaj wagą pokazała 76,8 kg. Czyli w styczniu zgubiłam 3,5 kg. Jestem zadowolona! Chcę chudnąć 3 kg miesięcznie. Nie wiem jak to jest, że na 77 czekałam przeszło 2 tygodnie po czym po dwóch dnia już wyskoczyło 76. 

Chciałabym sobie wynagrodzić ten miesiąc:D 

Postanowiłam, że wymienię sobie całą bieliznę na bardziej sexi;). Koronki i te sprawy... plus widziałam w Lidlu, że od 9 mają być koszulki nocne satynowe plus szlafroczki. Muszę dorwać parę sztuk! 

Postanowienia na luty:

* Balsamowac się codziennie 

* Malować paznokcie u stóp ( najlepiej na czerwono!)

*Umówić się do ginekologa, dentysty.

* Schudnąć 3 kg. 

To jest mój cel. Wyglądać tak jak 3 lata temu.

28 stycznia 2019 , Komentarze (5)

Chciałabym chudnąć 3 kg miesięcznie. Będę się ważyła w każdy wtorek i mierzyła obwody ostatniego dnia każdego miesiąca.

Nie chodzę głodna jem to co lubię. Jestem pełna nadzieji. Nie chce czuć, że jestem na diecie. Chce zmienić swój sposób odżywiania i tyle.:)

Menu:

Śniadanie: bułka kukurydziana, rukolą, plasterek szynki, burak i jajko

Śniadanie II: sałatka z rukolą, burakami,, jajkiem i  płatkami migdałów 

Obiad:Rybka, ziemniaki i buraczki

Kolacja: pół bułki kukurydzianej z burakami i rukolą.

* Składniki się bardzo powtarzają, ale jak upiekę buraczki w piekarniku to potem wcinam non stop. Uwielbiam!:)

25 stycznia 2019 , Komentarze (4)

Zaczynam mieć serdecznie dość tej zimy! Non stop jesteśmy chorzy. Z jednego przeziębienia wchodzimy w następne. Dopiero co nie chodziłam przez 2 tygodnie, przez kontuzje nogi. 

Ech.

Dietę trzymam. Jem tak jak zakładałam. Dużo warzyw, nabiału, zdrowy obiad jakiś owoc i tak jakoś to idzie do przodu. 

Tylko ta wagą... 

Bardzo powoli spada. Od 1 stycznia zeszło mi gdzieś 2,5 kg. Jednak nie mogę się poddać. Od początku roku jak zaczęłam jeść zdrowo, zaczęły mi się problemy ze skórą oraz gastryczne. Po 3 tygodniach doszłam do wniosku, że winnym za to jest nabiał. Muszę poczytać. Bardziej zorientować się w temacie. Od dwóch dni nie jem nic z nabiału i jest ogromna różnica. Jednak nie powiem, że mi go nie brakuje.

Menu:

Śniadanie: 2 kanapki ciemnego chleba z jajkiem, sałatą, pomidorem.

Śniadanie II: sałatka z świeżych warzyw, garść orzechów włoskich, odrobina piersi z kurczaka.

Obiad: Pierś z kurczaka, 2 ziemniaczki, ogórki

Podwieczorek: jabłko

Kolacja: póki co brak.

1 stycznia 2019 , Komentarze (4)

Chciałabym Wam życzyć wszystkiego najlepszego w Nowy  Roku, aby wszystko marzenia Wam się spełniły. Wczoraj Mąż w pracy, więc pograłam z Synkiem w planszówki i tyle po sylwestrze.

Miałam 11 dni wolnego I nie ukrywam, że tak mi dobrze było że sama się zastanawiam jak ja wrócę do pracy. 

W głowie sobie już wszystko poukładałam jeśli chodzi o jedzenie. Zdrowo i jak najmniej słodyczy. 

Dzisiaj muszę spisać moje postanowienia noworoczne. Na pewno się nimi podzielę. 

Menu:

Śniadanie: 2 kanapki z rukolą i pomidorem

Śniadanie II: jogurt z musli

Obiad: leczo

Podwieczorek: sok z pomarańczy

Kolacja: sałatka

28 grudnia 2018 , Komentarze (1)

Fakt jest taki, że osiągnęłam swoją rekordową wagę. Prawda jest też taka, że zrobiłam to w bardzo krótkim czasie. Powiem głośno, że czuję się paskudnie. Tak jakbym nie była w swoim ciele.

Tylko,że....

Nie będę kłamała,że nie wiem dlaczego tak się stało. Bo wiem i to dobrze, że olałam temat zdrowego jedzenia i poprostu siebie zaniedbałam. 

Oj, nie  to nie jest ten moment gdzie będę się wyzwala od spasionych świń( jak to w zwyczaju mam zaszczyt czytać w niektórych pamietnikach...)

To był dobry rok.

Zaczęliśmy ogarniać nasze finanse.

Jestem bardziej świadoma swoich potrzeb.

Mam wspaniałego Męża. Który jest również moim przyjacielem.

Po wieloletnich zgrzytach z Mamą, nadszedł czas na wylanie żalów... I wszystko się zmieniło. 

Na lepsze....

Mam pracę, która naprawdę daje mi poczucie satysfakcji. Zwyczajnie ją lubię, a zaczęłam ją właśnie w tym roku.

Mam najwspanialszego Syna, którego Kocham ogromnie.

Natomiast co najważniejsze jesteśmy wszyscy ZDROWI.

Temat odchudzania ogarnę. Będę w końcu szczupłą zadbaną babką. ;)

Natomiast w nadchodzącym Roku chciałabym Wam życzyć dużo zdrówka. Bo wiem, że jeśli te zdrowie będzie z całą resztą sobie poradzicie. :)

Do siego Roku.

12 listopada 2018 , Komentarze (7)

Zmierzyłam się, fitatu zainstalowałam. Więc czas zacząć. Oczywiście trochę mi to zajęło, bo jakby inaczej...

Waga: 75,5 kg

26 października 2018 , Skomentuj

Nie wiem jak to się stało, ale swoje poprzednie konto zablokowałam. Nie kojarzę maila. Więc musiałam założyć nowe. W sumie może nawet i dobrze. Zaczynam z taką wagą z jaką wyszłam ze szpitala po urodzeniu Ptysia. Więc ogólnie popłynęłam gruuubo. Muszę się wziąć do "kupy " bo czuję się paskudnie. Jutro robię zdjęcia. Mam nadzieję, że za jakiś czas będę miała co porównywać. 

Więc...Zaczynam z wagą 77 kg. 

CZAS START!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.