Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Okrąglutka pół życia! Czas skoczyć z tym raz na zawsze!

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 16814
Komentarzy: 320
Założony: 2 grudnia 2019
Ostatni wpis: 28 grudnia 2024

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Ewa_1984

kobieta, 40 lat, Gdańsk

172 cm, 104.60 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

31 lipca 2023 , Komentarze (11)

Cześć po weekendzie! 

Mój misterny plan zatajenia odchudzania przed światem runął razem z przyjazdem starego do domu. Domyślił się już w piątek 😂 ale w sumie nie ma tego złego, ponieważ dietkuje ze mną. W związku z tym mam już przygotowane dla siebie obiady do czwartku, ponieważ wczoraj gotowaliśmy dla niego na drogę i dla mnie do domu. Nie wiem jak długo to niedzielne gotowanie będzie funkcjonowało, wczoraj była kiepska pogoda, lało pół dnia więc było fajnie tak sobie spędzić czas. 

Niestety nie ćwiczyłam i raczej w weekendy będzie się to działo sporadycznie. Na wadze mam dokładnie tyle ile miałam w piątek więc nie popłynęła, uff 💪

W sobotę oglądaliśmy żużel i przygotowaliśmy koreczki (różne papryki, ogórek, ser i kabanos), borówki i popcorn. W ciągu dnia było mało jedzone więc niczego nie żałuję 😁 popcorn to tylko kukurydza... I wypiliśmy po 3 drinki, ale z colą 0. Ja sama nie wiem czy wierzę w te informacje o produktach 0kcal itp, ale też wyczytaliśmy, że 4 drinki z taką colą równają się kaloryczności jednego piwa. Tego z pewnością będziemy unikać. To świętowanie nasze wyglądało jakoś tak 😉

I cóż mam powiedzieć, starego mam tylko na weekendy więc chcę, aby poza załatwianiem spraw, zakupami, odwiedzinami znajomych itp itd znalazł się również czas tylko dla nas i aby było miło 🤗

Tyle o weekendzie... A dzisiaj... Mam już za sobą 1h hula (hula Smart trochę hałasuje i mam nadzieję, że tego nie słuchać u sąsiadów o 5:30). Co do hula... Kiedy je kupiłam kręcenie szło mi bardzo słabo, kręciłam 2min, spadało, zaczynałam od początku. Teraz kręcę godzinę i mam taką kontrolę, że dzisiaj pierwszy raz kręciłam z telefonem w ręku, robiłam przelewy, listę na zakupy, szukałam inspiracji na zdrowe jedzonko itp. Dumna 💪 bo i czas mi szybciej leci i ogarnęłam jakieś sprawy. Może też czyta mnie jakaś duszyczka, której nie idzie kręcenie i ją przekonam, aby się nie poddawała! 7cm mi spadło, w brzuchu 2 i hula troszkę mi schodzi niżej na brzuch, ale to jeszcze za szybko, aby odczepić jeden element, może za tydzień jeśli cm będą z brzucha nadal spadały. W domu czeka na mnie zdrowy, pyszny obiadek i trochę sprzątania, ale mam zamiar jeszcze się troszkę poruszać, może zumba w końcu ❤️

Jak u Was po weekendzie? 

28 lipca 2023 , Komentarze (6)

Cześć i czołem 😁

Piątek piąteczek piątunio! 

Zważona i zmierzona:

-2,2kg

-7cm 

Spokojnie, znam siebie, to tylko w pierwszym tygodniu tak schodzi woda, może w kolejnym zejdzie podobnie, potem już nie będzie to wyglądało tak kolorowo 😉

Udanego weekendu wszystkim życzę, postarajmy się grzeszyć jak najmniej 😁

27 lipca 2023 , Komentarze (8)

Dobra, jutro się ważę! Będzie co ma być. Najwyżej sobie popłaczę w kąciku i będę walczyła dalej 😉

Miałam dzisiaj super dzień i pod kątem jedzenia i pod kątem ćwiczeń. Kręciłam hula całą godzinkę ❤️ miałam okropny kryzys w ok 40min, ale przezwyciężyłam i już poszło z górki, dodatkowo kilka minut na rowerku - albo mam dziwne siodełko albo d..ę 😂 nadal mnie boli jak na nim siedzę i nie chcę przegiąć. 

Przygotowałam sobie kolację na szybko, poniżej zdjęcie. Taka oszukana szakszuka 😁 1/3 opakowania warzyw na patelnię i 2 jajka. Wyszło pyszka i zagości to szybkie danie w moim jadłospisie. 

A teraz odpoczynek ☺️ książka, herbatka. W Gdańsku pogoda jesienna (współczuję ludziom, którzy przyjechali teraz tu na urlop) więc wjechał jesienno - zimowy smak herbatki - jabłko z cynamonem ❤️

Jutro na weekend zjeżdża mój stary ukochany więc raczej poza spacerami ćwiczeń nie będzie. Jadła będę to co on tylko połowę tego co zjadłabym normalnie 😉

Miłego wieczorku! 

26 lipca 2023 , Komentarze (8)

Jak do tego doszło, nie wiem 😉 ale kręcenie hula przdlużyłam o 10min, czyli kręciłam 30min. Standardowo kilka minut na rowerku i - szok i niedowierzanie, zrobiłam 100 powtórzeń ćwiczenia na brzuch i tyłek. Nie znoszę takich ćwiczeń i zawsze, przy każdej próbie zrzucenia kilogramów takie ćwiczenia omijałam szerokim łukiem, wybierałam marsz, rowerek, zumbe. Tym razem jednak pełna mobilizacja. 

Chciałabym hula wydłużyć do godziny kręcenia. Ono pomaga nie tylko na brzuch, ale na talię, biodra, tyłek i co w moim przypadku zbawienne rozmasowuje także lędźwia. 

Stary ukochany ku mojemu zdziwieniu zjechał dzisiaj do domu aż do jutra rano 😉 i standardowo wróci na weekend. Nie domyśla się, że się odchudzam 😉 poćwiczone było zanim wrócił. 

Ja już za jego kadencji miałam tyle podejść do odchudzania, że wolę, aby sam zauważył rezultaty. 

26 lipca 2023 , Komentarze (4)

Hej! 

Zastanawiam się, czy Wy również macie takie wrażenie, że to jak postrzegają Was ludzie (szczególnie nowo poznani, spotkani) to najpierw taki dzwon w głowie "GRUBAS" a dopiero po tym olśnieniu docierają do nich jakiekolwiek inne fakty o Was? 

Ja to odczuwam na każdym kroku - czuję piętno pulpeta gdy pojawiam się na rozmowach o pracę, gdy wchodzę do sklepu i czuję spojrzenia mówiące "słodziudka u nas to nic nie kupisz" (dlatego też od dawna w większości zaopatruję się w sklepach internetowych), gdy mam poznać znajomych moich znajomych, kiedy jestem w restauracji itd itp sytuacji jest wiele. 

Czasami patrzę na swoje zdjęcia. Buzia, nie powiem, nie jest najgorsza... Ale co mi z tej ładnej buzi, co mi z makijażu, zrobionych włosów, paznokci, ciuchów jeśli jestem duża i to jest w moim wyglądzie najważniejsze i przebija wszystko, całe moje starania o ładny wygląd. Swoich kilogramów nie schowam w kieszeń i one zawsze przebiją nawet największe starania o to aby ładnie wyglądać. 

Zastanawiałam się czy to jak mnie postrzegają inni siedzi tylko w mojej głowie. Może po części tak jest, ale jak może być inaczej jeśli wiele wiele razy na dzień dobry byłam zlustrowana od stóp do głów i widziałam wręcz niesmak, zaskoczenie, zażenowanie. 

Dużo się mówi o miłości do siebie, do swojego ciała, o samoakceptacji (o dziwo najgłośniej krzyczą o tym babki z płaskim brzuchem) ale jak na miłość boską człowiek ma siebie akceptować jeśli spotyka się wiecznie z brakiem akceptacji, szacunku od innych. 

Z racji tego w jakim miejscu jesteśmy i tego jaki problem dotyka właśnie mnie ustosunkowałam się do nadwagi, do otyłości, ale to jak człowiek traktuje drugiego człowieka dotyczy również innych aspektów. Jak łatwo komuś przykleić łatkę i samemu poczuć się dzięki temu lepiej! 

25 lipca 2023 , Komentarze (3)

Dzień dobry bardzo! 

Kto zrobił dzisiaj swój trening razy 2? Ja! Największy pulpet w Gdańsku 😁

Kilka treningów za mną i dzisiaj ja już widzę różnicę patrząc na mój brzuchol i najchętniej już stanęłabym na wadze z miarą w dłoni 😉 ale nie nie.... Pomiary odbędą się w kolejny piątek. Mam nadzieję, że to hula działa. Oglądając w internetach rezultaty osób, które je uskuteczniają mam wielką motywację do dalszego kręcenia. Jest tylko jeden problem. Mnie to zwyczajnie nudzi... Kręcę po 20min i kończę mimo, że pierwotnie planowałam przy każdym kolejnym kręceniu dokładać po 5min. Chyba muszę sobie znaleźć jakiś serial i kręcić oglądając go. Brzmi jak plan ☺️

Ja nie umiem w seriale więc może polecicie coś ciekawego na netflix? 

Wypiłam dzisiaj 1,5l wody, a uwierzcie, że w moim wydaniu to prawdziwy sukces! Dumna jestem ogromnie. Ja jestem niestety ogromną fanką wszelkich gazowanych, kolorowych i słodkich napoików. Na tę chwilę chcę je w tygodniu zupełnie wyeliminować. Nie chcę również słodzić kawy i herbaty i wiem, że jestem w stanie to zrobić (odstawiłam słodzenie kiedyś gdy schudłam prawie 30kg). Nie mogę jednak zrobić tego tak odrazu i postanowiłam, że będę przez jakiś czas słodziła ciepłe napoje stevią - zawsze to trochę lepiej niż cukier. 

Pozdrawiam 🤗

24 lipca 2023 , Komentarze (12)

Cześć! 

Popatrzyłam na ostatni wpis, w którym pękam z dumy z powodu osiągnięcia dwucyfrówki na wadze i niestety, ale jak można zauważyć na zaktualizowanym pasku ta waga odeszła w niepamięć. 

Wstyd. 

Od piątku znowu walczę. Zrobiłam sobie zdjęcia w bieliźnie 😂 tak dla porównywania efektów, ale nie wiem czy kiedykolwiek zdobędę się na wstawienie ich tutaj. Cóż... Może... Jeśli uda mi się wyjść nie tylko z otyłości, ale i z nadwagi to kto wie 😉

Przeprosiłam się z moim hula hop Smart oraz rowerkiem stacjonarnym. Hula kręcę po 20min, a rowerek tylko po kilka minut i będę ten czas wydłużała. Moje cztery litery są wyjątkowo wrażliwe 😂 i muszę je przygotować na rowerek. Przy ostatnim podejściu do odchudzania pojechałam sobie tyle ile trwa odcinek serialu i niestety... Przez kilka dni był problem aby usiąść na czymkolwiek 😉 nie wspinając o rowerku. 

Tym razem nikt z moich bliskich nie wie, że znowu walczę. Stary z racji swojego zawodu jest w domu na weekendy, a na ten czas przewidziałam delikatną dyspensę 😉 więc nic nie podejrzewa. Poczekam, że ludki sami zauważą, że się zmieniam, to będzie ogromna nagroda i kopniak motywacyjny. Walczę bardzo z tym, aby nie ważyć się codziennie. Wiem, że nie ma to większego sensu i chciałabym wszystkie pomiary wykonywać co 2 tygodnie. Największą moją bolączką jest brzuch... Wielkie pokłady nadziei umieściłam w hula hop 😉 i jak za każdym podejściem do odchudzania bardziej zależy mi na gubieniu centymetrów niż na spadaniu z wagi. Wrócę chyba również do zumby, ten rodzaj aktywności fizycznej lubiłam zawsze najbardziej. 

Trzymajcie kciuki za mój kolejny powrót 😁 pochwalcie się również jak Wam idzie? Czy jest tu jeszcze ktoś z moich znajomych? 

A może czyta mnie jakaś fajna babka z Gdańska/ Trójmiasta, która chciałaby poznać innego pulpeta 😉 i spotkać się na kawkę lub podreptać zdrowotnie i poplotkować? ☺️



3 lutego 2023 , Komentarze (18)

Jest dwucyfrówka! ❤️

Pierwszy cel to 99kg, chwilę się nie ważyłam i dziś okazało się, że jest nawet mniej 💪

Poniżej zdjęcia z moją aktualną "przemianą". Wiem, wiem, że jeszcze długa droga do pięknej figury, ale dam radę 😁 Kolejny cel to 85kg, lecę po nie! 




12 maja 2022 , Komentarze (8)

Od ostatniego oficjalnego ważenia i mierzenia zaliczyłam spadki ❤️

-1cm w bicku

-2cm w talii

-4m w brzuchu

-1cm w biodrach

- 3cm w udzie

- 1,7kg

Mam tę moc 💪

8 maja 2022 , Komentarze (3)

Weekend, weekend i po weekendzie! 

Po porabialiście? Odpoczęliście? 

My korzystaliśmy ze słonka, było wycieczkowo i grillowo - ale ja bardzo grzecznie, jadłam filet kurczaka i warzywka. Cieszę się niesamowicie, że mam ogromne wsparcie od starego. Nie namawia mnie na jakieś niepotrzebne kalorie, planuje weekendowo długie wędrówki, a od wczoraj nawet sam odszedł od słonych i słodkich przekąsek i czym się raczymy...  

I poglądowe zdjęcia dzisiejszej wycieczki (Stężyca) 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.