Pamiętnik odchudzania użytkownika:
renaku

hej,

Zaniedbałam sie w ostatnim czasie straszliwie..nie tylko z pisaniem :(

Waga skoczyła do gory nie wiem kiedy i jak.. (chociaz nie.. wiem jak :/)

Od ponad 4miesiecy mam nowa prace.. fajna choc strasznie stresująca do tego 2tyg na rano(czyt.od ok.4:20) i dwa tyg na popołudnia (do 00 lub 2) chodze wiecznie zmeczona, do tego jeszcze od pon Małż w szpitalu i wszystko na mojej glowie.. 

Staram.sie patrzec optymistycznie ale brakuje juz mi sily na to wszystko i wewnętrznie trafia mnie szlak..

Chcieliśmy pod koniec roku że ac kredyt na nowe mieszkanie, mam cudne upatrzone,ale i tego juz mi sie odechciewa. Na szczescie Mama i przyjaciolka wspierają mnie duchowo i nawet daja mi prawo do wkurzania sie na ta cala sytuacje- wiec jest juz cos na rzeczy ;)

Tak wiec zaczynam kolejna walke z kg, wiem ze bedzie ciezko z powodu stresu i pracy na zmiany ale dalam rade raz,  dam i następny.. 

3majcie kciuki i milego dnia!

P.s jeszcze tylko 22 osoby w urzedzie..(bylo 39 przede mna,a jestem juz tu drugi raz..)

Pa

oj dawno nie pisałam, i nawet nie wiem kiedy to zleciało :/

jesli chodzi o wage to w koncu poszła troche w dół(zwlaszcza ze ost mocno zaszalalm z zapiekankami :p ) ale co tam raz na jakiś czas można, oby potem to jakoś wyrównać :D choć i następny tydzień szykuje się mało dietkowy(podwójne urodziny moje i mamy..)

Poza tym od wczoraj była lista przedszkoli i w ciagu 2 tyg jest kilka spotkan inf. więc zobaczymy jak to będzie. Wierzę, żee Melka dostanie się do któregoś z wybranych..(inaczej strace resztke wiary w system... :/)

w weekend mam w koncu kurs, który mi przełozyli więc będe udawać żę się czegoś uczę. Chociaz jestem ciekawa czy na kursie barmanskim jest degustacja...hmm...

Miłego dnia!

hej! 

Dzis bez pomiaru,bo az strach wchodzic na wage.. jestem przed @,po nieprzespanej nocy-cala rodzinka chora i staram sie pic siemie na gardlo i az puchne. Oby szybko sie ogarnac bo za 1,5tyg mam kurs b.i musze sie nastawic na wiedze ;)

Poza tym kupilam naczynia prozniowe i z nimi walcze bo nieszczelne :( (grr..)

Życze Wam zdrowka i sukcesow :*

po Swietach waga +2 wiec w granicach normy ;) 

Zeszloroczne postanowienia zrealizowane w ok.80% (dojscie do wagi 65 duzo podwyzsza ten % ;))

Postanowienie dietetyczne na 2015: dojsc do wagi 60kg(oraz ja utrzymac) i wiecej ruchu

nad reszta jeszcze mysle ;)

Tak wiec zycze Wam na Nowy Rok spelnienia Waszych postanowien i sukcesow! :)

Dziękuje Wam za miłe słowa :) bardzo mnie to zmotywowalo  :)

Wesołych Świąt!

Chciałam Wam polecić na Święta domową i zdrowszą wersje chałwy. Odkryłam ją niedawno, nie dość że prosta to i szybka,a rodzinka juz zamówiła na Święta ;)

Składniki: szklanka ziarna sezamu(lub słonecznika) i ok.2 łyżek miodu

• Ziarna należy podprazyc na suchej patelni aż się zezłocą(uwaga żeby nie przypalic ;)) 
• po wystudzeniu wrzucic do blendera i zmielic na "mąkę"
• dodać miód i mieszać do uzyskania konsystencji plasteliny
• przełozyć do foremki i do lodowki najlepiej na noc :)

Osobiście od sezamu używam miodu akacjowego i wanilii, a do słonecznika miodu gryczanego i ok.1-2 łyżek kakao

Smacznego!

Dziś się ukazały zdjęcia :) Bardzo miło wspominam tą przygodę w Poznaniu i chętnie bym ją powtórzyła ;) no i mam kolejny motywator-zawsze wyglądać tak jak na zdjęciach :):):):)

Po za tym pieczenie i sprzątanie i oby do środy :)

w pon waga pokazala 66 ale to po martini :P a dzis 65 i -2cm wiec oby tak dalej bylo :) mialam male watpliwosci co do tego produktu ale jak sie okazalo działa :)

w sob jedziemy zawiesc pare rzeczy do schroniska (i licze bardzo ze nasza rodzina sie powiekszy przy okazji ;))

w ost. czasie mam straszną ochotę na słodycze. Nic tylko bym jadla lody, czekolade i wogle.. dawno nie mialam az takiej ochoty na slodkie. kupilam prolavie i od pon bede ją stosować. Ciekawa jestem efektow zwlaszcza ze chcialam bym sie w koncu pozbyc tych 5kg a i moze przejdzie mi ochota na slodkie.. 

poza tym mam lenia jesli chodzi o cwiczenia-chociaz wynika to pewnie z tego ze mam problem z nadgastkiem i ruszanie nim zle sie konczy,wiec dzis powinien mi przyjsc usztywniacz i od pon wezme sie za jakies cwiczenia bez wymowek. w sr bylam w calipso na fitnesie i bylo fajnie,chociaz gdybym miala za to placic i jeszcze za bilet ztm to odpada.

Zaczynam byc chyba uzalezniona od allegro i zakupow przedswiątecznych :p

no i ost rozmowy z mezem schodzą na ciekawe tematy.. nie powiem chcialabym zeby nasze plany weszly w zycie,ale.. najpierw musimy wygrac w totka ;)

Milego dnia!

Nie ma to jak zobaczyc kolejny spadek na wadze :) -1,2kg oraz -3cm 

Koniec marudzenia,ide udawac ze robie cos pozytecznego,i moze uda sie ksiazke poczytac..jak ja kocham ksiazki! :)