W ramach prezentu urodzinowego dostałam od siostry warsztaty lepienia z winem. I dziś nadszedł ten dzień. Grzecznie na 18tą potuptałyśmy tam. I było ekstra! Bardzo fajna sprawa. I wcale nie takie proste to lepienie. W mojej głowie myślałam, że wyjdzie mi to zdecydowanie lepiej:D Teraz tylko czekać z 2-3 tygodnie na informacje, że kubek jest wypalony i będę moga go odebrać.
Zdecydowanie polecam takie warsztaty. Dużo uśmiechu, zabawy i oderwania od rzeczywistości. Świetny pomysł na prezent na urodziny dla siostry czy przyjaciółki. W sumie było kilka par też. Pewnie taka atrakcja walentynkowa:)
Czy piłam wino? Tak!
Czy żałuję? Absolutnie nie!