- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Ostatnio dodane zdjęcia
Ulubione
O mnie
Archiwum
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 28020 |
Komentarzy: | 209 |
Założony: | 10 stycznia 2008 |
Ostatni wpis: | 1 czerwca 2019 |
Postępy w odchudzaniu
Masa ciała
nowe foto...hm jakies zmiany???
u mnie nic ciekawego właściwie.Waga bez zmian,troszke sie waha raz w góre,raz w dół,ale to chyba bardziej stabilizacja.dzis zjadłam ciabatte,ale no coz...nikt nie jest idealny:)
wracam do robienia pysznej ogórkowej.Jutro napisze trochę więcej...
pozdrawiam was
Dodaj pomiar | Ostatnio | Początkowo | Zmiana | ||
---|---|---|---|---|---|
Masa ciała | kg | 77.4 kg | 79 kg | -1.6 kg | ( -2 % ) |
Szyja | cm | 35 cm | 37 cm | -2 cm | ( -5 % ) |
Biceps | cm | 33 cm | 35.5 cm | -2.5 cm | ( -7 % ) |
Piersi | cm | 110.5 cm | 117.5 cm | -7 cm | ( -6 % ) |
Talia | cm | 84 cm | 96 cm | -12 cm | ( -14 % ) |
Biodra | cm | 103 cm | 107 cm | -4 cm | ( -3 % ) |
Udo | cm | 59 cm | 64 cm | -5 cm | ( -8 % ) |
Łydka | cm | 37 cm | 40.5 cm | -3.5 cm | ( -9 % ) |
Zawartość tłuszczu | % Oblicz | 35 % | 41 % | -17 % | |
zapomniałam ze dzis 7rocznica ślubu...
Nie wiem jak tego dokładnie dokonałam,ale waga spadła.moze byłoby jeszcze mniej...nieważne.Słodkiego nie ruszyłam nic a nic.Nie jadłam po 20 wyjątkiem była wigilia oczywiscie.Od dzis dieta proteinowa.Kuiłam książkę "Nie potrafie schudnąć" i mam zamiar dostosowac sie w 100%.Zobaczymy.Lubie takie jedzenie,wiec moze przezyje.Moze macie jakies ciekawe przepisy z tej diety???jakies wskazówki.Wszystkie rady chetnie przyjme.pzdrawiam was moje kochane!!!
wszystkim vitalijkom WESOŁYCH ŚWIĄT!!!
a dzis musze to odpokutowac.Zjadlam wczoraj 2kawalki pizzy.Wieczorem juz nic nie jadlam i nie przekroczylam 1200kcal,wiec nie jest zle.Dzis postanowilam wiecej pocwiczyc.Znalazlam fajna plytke z cwiczeniami,rozlozylam karimate,zlapalam za hantle i do dziela.Moj maz obok mnie robil brzuszki.Fajnie sie czuje jak cwicze,wiec staram sie robic to jak najczesciej.moze nie mam rowerka,ale takie cwiczenia tez mysle sa ok.Dzis na obiadek pyszne piersi kurczaka w sosie smietanowo-ziolowym i salatka z kapusty pekinskiej,pomidorow,papryki z czosnkiem i jogurtem naturalnym.Pychotka!!!Wieczorkiem wpadaja znajomi ,wiec poczytam troche wasze pamietniki i ogarne troszke chalupke.Spalajac kalorie przy okazji
pomalutku,powolutku i co raz mnie mniej
cos tam sie rusza...Nie mogę się doczekac,kiedy zobacze na wadze pełne 75 a juz nie mówie 70...Ale zawsze to nie te cholerne 80-86
Moj mąż razem ze mną sie odchudza.Dzis nawet zrobił nam pysznego omleta na sniadanko.Moje samopoczucie zaczyna sie odrobine zmieniac.Coraz wiecej znajomych mówi mi ze schudłam i ze fajnie,bądz ładnie wygladam.Bardzo to miłe.Rozmiar spodni spadł na łeb na szyje.Juz nie to przeklete 44 tylko nawet w takie zawyżone 40 sie wbiłam!!!Z górą z powodu mojego baaardzo obfitego biustu jest gorzej,ale tez jest widocznie mniejszy.Mam nadzieje ze spadnie do normalnych rozmiarów a nie-kolosalnych! jak teraz. Coraz chetniej przegladam sie w lustrze,coraz bardziej zalezy mi zeby ładnie wygladac...Moj maz corac czesciej na mnie spogląda.chce wreszcie wrócic do normalnych rozmiarów.Nie chce sie juz ukrywac.Dobrze,ze mam swoje sklepy z ciuchami,bo nie musze stykać sie ze spojzniami po.... ekspedientek.
Ale sie rozpisałam!!! Coraz mniej cm i kg i coraz wiecej szczescia!