Postanowiłam zrobić ONZ Turbo tak jak trzeba. Rezygnuję z cukru i mleka do kawy. Jem tylko produkty dozwolone i jak na razie jestem dobrej myśli.
Pozdrawiam
Ostatnio dodane zdjęcia
Znajomi (10)
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 91473 |
Komentarzy: | 348 |
Założony: | 11 lutego 2008 |
Ostatni wpis: | 24 września 2017 |
kobieta, 41 lat, Szczecin
175 cm, 86.80 kg więcej o mnie
Postępy w odchudzaniu
Historia wagi
Postanowiłam zrobić ONZ Turbo tak jak trzeba. Rezygnuję z cukru i mleka do kawy. Jem tylko produkty dozwolone i jak na razie jestem dobrej myśli.
Pozdrawiam
Zaczynam dietę z wagą 74,8. Nie wiem jak do tego doszło, ale wiem, że muszę się ogarnąć, bo nie chcę się nie mieścić w kolejne ubrania.
Ostatnio trochę się zaniedbałam i waga poszła niestety w górę. Dziś pokazała 71. Za miesiąc powrót do pracy. Znów wróciłam do diety i niedługo pochwalę się szóstką z przodu. 3majcie kciuki
Z wielomiesięcznym poślizgiem udało mi się w końcu osiągnąć cel. Dziś waga pokazała 69,8 kg. Witaj szóstko z przodu, życie jest piękne i ja też ;)
Ostatnio nie pisałam, bo waga poszła mi dość znacznie w górę, przekraczała nawet momentami 74, ale na szczęście udało mi się ją trochę poskromić :). Do celu pozostało tak niewiele, dokładnie 83 dni. Jeśli do tego czasu mam wyglądać zjawiskowo to pora zadbać o siebie i zaopatrzyć się w nową garderobę. Póki co kupiłam jedną sukienkę i upatrzyłam sobie jeszcze dwie, ale one muszą poczekać do wypłaty.
Ostatnio mój T był na urlopie i moje posiłki stały się bardziej uporządkowane. T. je dużo i regularnie, lecz nie podjada nic oprócz owoców, głównie jabłek. Tak więc przez kilka ostatnich dni jedliśmy sobie po 3 posiłki dziennie + podwieczorek, a w międzyczasie tylko jabłuszka lub ewentualnie inne owoce i waga mimo tego ucztowania, bo posiłki nie były dietetyczne, poszła w dół. Do celu pozostało zaledwie 1,5 kg. To naprawdę niewiele. Trzeba spiąć poślady i dać radę. Postaram się zaprzestać podjadania, nawet po powrocie T do pracy, bo to łatwiejsze niż przechodzenie na jakieś drakońskie diety.
Waga spadła nieznacznie, a mimo to spodnie stały się znacznie luźniejsze. Miłe uczucie. Do celu pozostało tylko 2 kg.
Już prawie połowa maja, a ja nadal stoję w miejscu. Dobrze, że nie przytyłam, to też jakiś drobny sukces. Biodra 108cm- więc nie jest najgorzej. Wczoraj kupiłam spacerówkę i może to zmobilizuje mnie do długich i regularnych spacerów. 3majcie kciuki :)
Waga poszła w dół :), do celu brakuje mi tylko 2,5 kg. Już mieszczę się w sukienkę z przed ciąży. Dziś nie było dietkowo. Na śniadanie był chlebek, obiad w miarę ok, a na podwieczorek kawałek tortu i ciasta. Kolacji nie było i nie będzie. Od jutra znów będzie grzecznie. Wracam do diety.
Waga poszła w dół :), do celu brakuje mi tylko 2,5 kg. Już mieszczę się w sukienkę z przed ciąży. Dziś nie było dietkowo. Na śniadanie był chlebek, obiad w miarę ok, a na podwieczorek kawałek tortu i ciasta. Kolacji nie było i nie będzie. Od jutra znów będzie grzecznie. Wracam do diety.