- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Ostatnio dodane zdjęcia
Znajomi (10)
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 90494 |
Komentarzy: | 348 |
Założony: | 11 lutego 2008 |
Ostatni wpis: | 24 września 2017 |
kobieta, 41 lat, Szczecin
175 cm, 86.80 kg więcej o mnie
Postępy w odchudzaniu
Historia wagi
Pit wypełniony i wysłany drogą elektroniczną, nie myślałam że będzie to takie proste. Poraz pierwszy nie należy mi się żaden zwrot, mówi się trudno.
Dziś miałam całkiem efektywny dzień, podgoniłam trochę angielski. Do 16 kwietnia powinnanm nadrobić wszystkie zaległości.
Plan na jutro to alergolog, biuro podróży i jak dobrze pójdzie zajęcia multimedialne.
Od przyszłego tygodnia pora zabrać się za rachunkowość, bo przez moją nieobecność na dwóch pierwszych zjazdach mam sporo zaległości.
Poza dietą i ćwiczeniami trzymam się ostatnio moich założeń i staram się realizować plan. Z racji, że z nowej pracy nici, mogę na razie odpuścić sobie offica i rzeczy czysto branżowe i zająć się sprawami bierzącymi.
Wyjazd na majówkę już ustalony, szczegóły mniej więcej domówione, więc moim zadaniem jest teraz tylko udać się do biura, zapłacić za wycieczkę i dowiedzieć się kilku szczegółów.
Jutro mam sporo zajęć w tym rachunkowość, ale mam nadzieję, że uda mi się wypełnić PITa i zrobić prasowanie.
W poniedziałek mam rano angielski i mam nadzieję zrobić jakąś lekcje multimedialną. Generalnie plan na nadchodzący tydzień to przerobienie rozdziału 46 i 47 (podręcznik+lekcje) oraz odrobienie prac domowych z października. Trochę ambitnie, ale miejmy nadzieję, że się uda. Od 1 kwietnia będę miała kartę fit profit więc będzie mniej czasu na angielski na rzecz sportu sałny i dbałości o ciało.
Trzeba też udać się do alergologa, no i fajnie byłoby w końcu wybrać zdjęcia do wywołania. Mam już pendrive, węc już nic mnie nie powstrzymuje:).
Dobrze było by pomyśleć o odchudzaniu, w przeciwnym razie trzeba będzie pomyśleć o zakupie nowych ubrań na wyjazd do Chorwacji.
Nleży się również pozbyć niedogodzin, to tylko 135 minut więc powinnam dać radę.
Plan nie jest zbyt napięty, więc powinno się udać. W piątek jet impreza teamowa więc do tego czasu rystrykcyjna dieta nie wchodzi w grę.
Miało być tak pięknie, Bydgoszcz, awans, ciekawa praca no i d...
Okazuje się, że firma na chwilę obecną nie ma inwestora, więc prace związane z otwarciem siedziby w Bydgoszczy zostały wstrzymane.
Narobili bałaganu w moim życiu, przestałam szukać innej pracy, zerwałam z T a wygląda na to, że nic sięnie zmieni:(. Były też pozytwne zmiany, odwiedziłam w końcu Książnice, zajęłam się trochę excelem, przyśpieszyłam z angielskim. Mimo wszystko jestem troche zła. No i z tym odchudzaniem to tym razem mi wogóle nie wychodzi choć się staram:(.
Dziś zdażyła mi się dziwna rzecz. Skusiłam się na ciepłą drożdżówkę i kawę 3 w 1 w czasie przerwy śniadaniowej w pracy, a gdy wrócłam zaczęło mnie dosyć moco kuć w gardle. Miałam wrażenie, że gardło mi puchnie od środka, więc powiedziałam o tym TM owi (team Menager), a ten kazał mi iść do lekrza. Udałam się od razu do alergologa bo podejrzewałam, że to coś alergicznego. Najpierw dostałam jakąś tabletkę, a gdy po upływie ok pół godziny zaczęło się nieznacznie pogarszać zrobili mi zastrzyk i obrzęk minął w ciągu kilku minut. Nie wiem czy taka kawka mogł mi aż taknzaszkodzić.Nadal boli mnie gardło, choc juz nie czuję opuchlizny, dlatego zastanawiam się czy to rzeczywście miało podłoże alergiczne. Jeśli do środy nie przejdzie to pójdę do lekarza ogólnego. Przez to całe zamieszania plan dnia mi się pozmieniał. Goście postanowili wpaść w środę i nawet mi to lepiej pasuje. Dziś byłam troszkę zdenerwowana całą tą sytuacją.
Z dietą jak na razie nie najlepiej, jakoś mi to nie wychodzi. Brakuje mi silnej woli. Na szczęście inne sprawy posuwają się do przodu. Mam nadzieję, że dziś uda mi się przynajmniej trochę poćwiczyć. A tymczasem wracam do excela.
Pozdrawiam i życzę miłego weekendu
Dałam ciała, kupiła sobie twixa, i do jajecznicy ze szpinakiem i kurczakiem dodałam trochę żółtego sera.
Wczoraj upiekłam dukanowski sernik, mam nadzieję, że to pomoże mi trzymć dietke.
Powrót do Szczecina= powrót do dukana