Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Źle czuję się we własnym ciele. Nie jest ono takie, jakie chciałabym aby było.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 40413
Komentarzy: 185
Założony: 24 lutego 2009
Ostatni wpis: 12 września 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
KochankaIvana

kobieta, 33 lat, Częstochowa

163 cm, 70.40 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

7 października 2013 , Skomentuj

O matko.. Od piątku moja dieta była jedną wielką masakrą, a od czwartku ćwiczeniowo dupa również. Odkryłam za to kiedy sięgam po słodycze, w ogóle jedzenie - jak się denerwuje. Ot, co! Dziś jeszcze wpieprzyłam w ramach obiadu hamburgera i małe frytki w Mc...

Co do ćwiczeń, tydzień temu zaczęłam ćwiczyć z Chodakowską. Nie porwało mnie, ale stwierdziłam, że skoro ona motywuje tak całą Polskę, to czemu nie. Jakaś vitalijka zasugerowała mi spróbować z Mel B. Dziś spróbowałam. O matkooo! :D Po pierwsze jest ooogień! Ona tyle gada, że nie ma czasu myśleć o tym, że jest ciężko. W dodatku 10 - minutówki mogę sobie sama dozować. Jednak skalpel Ewy był długi i monotonny po prostu. Jakkolwiek, Mel B dała mi kopa w dupę ( dosłownie tyłek boli!)

Menu:

śniad - 2x xhlebek z żółtym serem + kawałek ciasta

obiad - hamburger + frytki

podwieczorek - zupa jarzynowa

kolacja - danio

Aktywność:

- rozgrzewka z Mel B - 5 min

-10 minut na brzuch z Mel B

- !0 min na pośladki z Mel B

- 5 min rozciąganie z Mel B

4 października 2013 , Skomentuj

uu zabiegana, okienka na uczelni i dziś nie zrobiłam skalpelu :( Jestem na siebie zła, mogłam go zrobić rano. Wieczorem wiele niespodziewanych wydarzeń i duuupa...

Menu:

śniad. - activia + musli

obiad - 2x grahamka + ser żółty + szynka + troszkę pesto

podwieczorek - kubuś + cukierek

kolacja - talerz zupy - krupnik

 

PS. Dlaczego grahamki aż pachną karmelem? Kupiłam grahamkę, która nią była tylko z nazwy... Specjalnie po nią poszłam do sklepu, bo mama kupiła zwykłe, pszenne. Chyba lepiej byłoby zjeść właśnie taką....

2 października 2013 , Komentarze (1)

Lepiej mi, na wadze może nie ma szału, ale tendencja spadkowa jest.

Menu:

śniad. - mleczny start

obiad - kuskus + pierś z kurczaka + papryka z cebulką

podwieczorek - activia

kolacja - 4x wasa + wędlina + ser żółty + papryka + 2x kabanoc

 

Aktywność:

Skalpel z Ewą Chodakowską ( baaardzo na raty, ale chyba mogę zaliczyć?)

1 października 2013 , Komentarze (1)

Dziś dietowo - jakościowo nie najlepiej, ale za to zachowane godziny, nie za wiele zjedzone i ćwiczeniowo też okej.

Menu:

śniad. - tost z serem i szynką

2śniad. - activia

obiad ( uczelniany więc no...) - nektarynka + baton musli

podwieczorek ( czyli obiad) - omlet z 3 jaj + 2 kabanosy + pikle

kolacja ( będzie) - 3x wasa + szynka + ser + pikle

 

Ruch:

Skalpel z Ewą Chodakowską

PS. Czy Wy, jeśli ćwiczycie z Ewą, też na początku przeklinałyście pod nosem i oszukiwałyście nieco? Jeju, tak mi źle jak patrze na nią i ona tak ładnie te ćwiczenia robi, a ja jak niepełnosprawna trochę...

30 września 2013 , Skomentuj

Nie pisałam. Z ONZ trochę lipa, w weekend oczywiście wszystko się posypało. Jak siedzę w domu mam właściwie pełną kontrolę. Nie daj borze leśny wyjść do ludzi...

Od dziś stawiam na MŻ + ćwiczenia. Coś musi ruszyć.

Menu:

śniad - owsianka

obiad - karkówka + łyżka ziemniaków + pikle

podwieczorek - jogurt bananowy + 3 kostki czekolady

kolacja - 3x wasa + 1,6 plasterka sera + łyżka tuńczyka

aktywność:

Ewa Chodakowska - skalpel

24 września 2013 , Komentarze (1)

Dziś na wadze kilo mniej, to utwierdza mnie w przekonaniu, że waga 65,7 kg z niedzieli była z przejedzenia - taka alarmowa. Ale alarm zadział. Autentycznie jestem przerażona. Dziś 64,6.

śniad.-  2x gruszka + kawa

2śniad. - kubuś + bułka fitness z lidla

obiad - pierś z kurczaka + 2 garści orzechów ziemnych

kolacja - fasolka szparagowa

Wiem, że mało kalorycznie, staram się "dojadać" orzechami. Od jutra zwiększam kalorie.

23 września 2013 , Komentarze (4)

Przede mną 9 kg do zrzucenia. Alarm, alarm! Nie chcę wyglądać, tak jak kiedyś - kiedyś, chcę tak jak kilka miesięcy temu. ONZ!

śniad. - pomidory z cebulą

Obiad - pierś z kurczaka + warzywa na patelnię

podwieczorek - mus z Kubusia + kilka suszonych morel

kolacja - grapefruit

 

13 sierpnia 2013 , Komentarze (2)

To był wrzesień - rok temu. Pamiętam jak się cieszyłam - podskakiwałam jak głupia, że wreszcie się udało!

Mój brzuch był super - w końcu nic nie odstawało, nic się nie wylewało.

Buzia też zupełnie inna.

Koścista.

Wystające obojczyki.

Mmmm.

A teraz?

Boczki, cellulit, druga broda. Halo! Przecież to tylko 4 kg! Zlituj się, wagowy potworze!

Mam miesiąc. We wrześniu jadę na wakacje mojego życia. Trip po Lazurowym wybrzeżu. No jak ja mogę jechać z wylewającymi bokami? No jak?

6 sierpnia 2013 , Komentarze (4)

Doigrałam się.

Jak długo można oszukiwać i nie widzieć negatywnych skutków? Jakiś czas można.

Waga na dziś dzień to 65,1 kg fuckfuckfuckfuck

Wszystko przez nowy związek, złe KFC i piwo!

I co teraz?

2 lutego 2013 , Skomentuj

Nie piszę, bo właściwie niewiele się zmienia - od września waga waha się od 60 do 58 kg. Chciałabym zrzucić tak do 57 kg. Motywacji brak, chodzę na basen od miesiąca żeby się ujędrnić trochę. 3 kg wystarczy, jak myślicie?

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.