Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Chcę w drugiej połowie roku zacząć starać się z mężem o dziecko. Do tego trzeba przygotować ciało. I to właśnie robię. Chcę być w pełni zdrowa i szczupła zachodząc w ciążę, żeby po było mi łatwiej wrócić do stanu z przed :)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 9012
Komentarzy: 42
Założony: 9 marca 2009
Ostatni wpis: 20 marca 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Kfiatooshek

kobieta, 41 lat, Wrocław

163 cm, 69.50 kg więcej o mnie

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

5 kwietnia 2014 , Komentarze (2)

Ha! Po wczorejszym dramacie wagowym poszłam dziś znów na wagę. Tym razem moim oczom ukazał się bardzo pozytywny wynik :) 72,1. Odejmując wagę piżamy wyjdzie jakieś 71,8!!! Bardzo pozytywny początek dnia :D To daje na prawdę mega kopa do dalszego dietowania i spalania kalorii :D Mam nadzieję że ta tendencja się będzie utrzymywać.

Swoją drogą mój kochany mąż mówi do mnie tak "wiesz co kochanie, jak Ty chcesz dalej chudnąć to musisz zainwestować w nowe spodnie, bo te wiszą na Tobie jak worek na kartofle" Hihihi miło takie coś usłyszeć :D Fakt jest faktem że jeansy które miałam na sobie zdejmuję już bez rozpinania.....

Tak więc.... ORSAY!!!! HERE I COME!!!!! Uwieeeelllllbbiiiiaaaaaammmmmm jeansy z Orsay. Nie wiem czemu akurat te ich mi tak pasują. I żadne inne.

Nie ważne :P Ciekawe w jaki rozmiar się wcisnę hihihihihi :) Muszę się wybrać na zakupy do CH Magnolia :) Może jakoś w tygodniu po pracy :) Bo weekend już cały zaplanowany

Dziś na 12 do hematologa.... Od kilkunastu lat mam stwierdzoną nadpłytkowość ale jak do tej pory lekarze nie kwapili się do tego żeby jakoś to zdiagnozować? wyleczyć? Cokolwiek?

Dopiero teraz, jak robię badania przed zajściem w ciążę prywatnie (wykupiliśmy pakiet w Medicover) to może uda się to wyprostować. Gorzej że z tarczycą też coś nie halo jest. Znaczy TSH jest ok. Ale mam jakieś małego guzka. Miałam w czwartek USG tarczycy robione i we wtorek idę z wynikami do lekarza, więc okaże się co dalej. Na pewno dam Wam znać

A teraz idę montować śniadanko :)

Miłego weekendu

Wytrwałości Wam życzę (sobie też) :)

4 kwietnia 2014 , Komentarze (2)

No i co? Te 1,5 kg które spadło wróciło niczym bumerang :( Fakt faktem jest że dziś czuję się jakaś przeżarta :/ jakbym całą noc siedziała i jadła....Błędem była kolacja o 21 :/ ale miałam taką straszną ochotę na gotowane jajka :/

Jedyny plus z tego wszystkiego jest taki, że mi w obwodzie troszkę zeszło, np. w biodrach 2 cm, w talii 2 cm... Może ta waga to tak chwilowo :( Może jutro rano się jeszcze kontrolnie zważę... Nie zmienia to jednak faktu że taki wynik nie nastraja pozytywnie :(

3 kwietnia 2014, Skomentuj
jazda na rowerze,1973,26,183,2228,0,1396522346
Dodaj komentarz

3 kwietnia 2014, Skomentuj
aerobik,19,15,108,1053,0,1396512876
Dodaj komentarz

3 kwietnia 2014 , Komentarze (1)

A nawet super. Trzymam dietę (z drobnymi modyfikacjami). Chociaż mój mąż na początku stwierdził że tak się nie da. Że motywacji z reguły starcza na góra dwa dni. U mnie to już tydzień! I motywacji mam za 50 osób. 

Dziś w końcu chcę się wziąć za ćwiczenia. Problemem jest to, że pomimo tego że mieszkanie jest dość duże (80m2) to tak na dobrą sprawę nie ma tu takiego miejsca żebym mogła sobie w spokoju poćwiczyć :/

Muszę się jakoś z tym zorganizować. Wczoraj w końcu skręciliśmy rowerek treningowy i nawet wieczorem na niego wsiadłam żeby pojeździć trochę. Wytrzymałam 8,5 minuty :/ Niestety wczoraj jeszcze czułam nogi po ostatniej 20-kilometrowej wycieczce rowerowej. Mam nadzieję że już dziś będzie ok. Chcę spalać kalorie! Jak najwięcej! :P

A właśnie. Nie wiem czemu VTracker pokazuje mi (już drugi dzień) że mam spalić 1705 kcal w ciągu dnia!!! Skąd mu się to wzięło??? A i najśmieszniejsze jest to, że pokazuje że niby jakieś kalorie spalam. Tylko nie wiem na podstawie czego??

U Was też jakieś takie dziwne rzeczy się dzieją? Co ciekawsze jak odpalam VTrackera na telefonie, to pokazuje normalnie - 144kcal czy 150 kcal.

Dziwne rzeczy się tu dzieją.

Jeszcze 30 minut i idę ćwiczyć. Nie lubię tego czekania po posiłku :P

Miłego dnia

P.S. A po południu jeszcze wizyta u lekarza... Kontrolnie idę zrobić usg tarczycy... bo kiedyś jakiegoś guzka mi tam znaleźli :/ Trzymajcie kciuki żeby nic nie było

2 kwietnia 2014, Skomentuj
jazda na rowerze,23,6,43,523,0,1396460438
Dodaj komentarz

1 kwietnia 2014, Skomentuj
jazda na rowerze,7373,116,815,9915,0,1396356035
Dodaj komentarz

31 marca 2014 , Komentarze (2)

Wczorajszy dzień to była masakra pod względem jedzenia... Rano wyszłam z domu o 7 rano, ale wstałam za późno i nie zdążyłam zjeść śniadania :/ A do przejechania 180 km (trasa Wrocław - Poznań). Zatrzymałam się na Orlenie po pierwsze żeby zatankować a po drugie pomyślałam sobie że może na jakiegoś hot-doga się załapię. A tu pistolet rozwalony i myślałam że nie zatankuję samochodu (na szczęście po wielkich trudach za te 100 zł zatankowałam) - idę do kasy a tam żadnej parówki.... i sobie myślę.... aha.... super stacja :/

No nic, jadę dalej. Na BP teraz reklamują te rogaliki z szynką i serem. Znalazłam BP z tymi rogalikami już prawie pod Poznaniem. I bardzo żałuję ich zakupu. NIE POLECAM. Zamiast sera i szynki w środku była jakaś breja :/ OKROPNE

A tak w ogóle to jechałam do Poznania na Targi Techniki Motoryzacyjnej - jako że firma mojego męża i moja działa właśnie w tej branży (www.ht.com.pl).

Łażenia od groma. Dobrze że z domu wzięłam ACTIVIE to sobie to chociaż wypiłam i jakoś wytrwałam. 

Gdzieś ok. 14 byłam już po zwiedzaniu wszystkich hal, więc była pora jechać do domu. Ale głodek się odezwał. Więc w Lesznie zatrzymałam się na KFC.

Szczęśliwa dotarłam do domku. Wieczorem oglądaliśmy z mężem Must Be The Music. Zaczęli pokazywać jak ludziska wciągają hot-dogi. I o 22 głodek się odezwał. I to dość mocno :/ 

Poszłam do kuchni na rekonesans. Znalazłam bułkę wrocławską, więc wzięłam 3 kromki i położyłam na nią makrelę w sosie pomidorowym (znalazłam w selgrosie taką FIT, bez dodatku cukru!). Mniam. Było dobre.

W związku z tym, że wczoraj wróciłam dopiero o 17, to nawet nie miałam gdzie, jak i kiedy zrobić zakupów na ten tydzień :(

Dopiero dziś pojadę, więc dopiero od popołudnia wrócę na vitaliową dietę.

 Źle się z tym czuję, ale cóż ja biedny żuczek mogę poradzić.

Będę musiała mocno teraz poćwiczyć żeby splalić te wczorajsze grzechy...

A dziś pora się wziąć za pracę :)

Miłego dnia

29 marca 2014, Skomentuj
jazda na rowerze,2693,31,221,2688,0,1396111751
Dodaj komentarz

27 marca 2014, Skomentuj
jazda na rowerze,2001,28,198,2414,0,1395939750
Dodaj komentarz

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.