Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 4064
Komentarzy: 46
Założony: 1 października 2011
Ostatni wpis: 2 stycznia 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
szczuplainaczej

kobieta, 46 lat, Giżycko

168 cm, 102.10 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

2 stycznia 2015 , Komentarze (3)

...przyznać się do porażki, kiedy tak świetnie szło. Wiem, że jestem obżartuch, uwielbiam jeść, ale ponownie chcę ładnie wyglądać. Tak jak prawie 2 miesiące temu.Byłam taka z siebie dumna, że noszę już rozmiar 46, a teraz znów 48/50. A wziąć się za siebie nie jest łatwo. Łatwo przychodzą wymówki. Ograniczyłam słodycze i efekt pierwszy jest. Ale tak trudno...

29 grudnia 2014 , Komentarze (4)

Czas się przestać oszukiwać. Przytyłam. OKROPNIE w ciągu 1,5 miesiąca.Ponad 5 kilo. Jestem zrozpaczona. Nie mogę na siebie patrzeć.

28 września 2014 , Komentarze (4)

Każda z nas to zna. Waga stoi jak zaczarowana. Niby wszystko robimy tak samo, a jednak nie spada. Tym razem jednak nie załamuje  mnie to. Brnę dalej, bo ja się NIE ODCHUDZAM, JA ZMIENIŁAM STYL ŻYCIA:)

13 września 2014 , Komentarze (4)

Doczekałam się!!!Weszłam w rozmiar 46!!!!Nie pamiętam, kiedy taki miałam.

Z pewna nieśmiałością sięgnęłam po bluzkę w H&M. Zaskoczyło mnie, że weszłam i była luźna. A potem przymierzyłam jeszcze 3 i wszystkie były dobre.Bardzo przyjemne uczucie. Nie mogę wciąż w to uwierzyć.Buzia mi się śmieje cały czas. Jak niewiele potrzeba grubasowi do szczęścia.

8 września 2014 , Komentarze (1)

Wczoraj z mężem obchodziliśmy 12 rocznicę ślubu. Przyjechali moi rodzice, przywieźli tort i kwiaty. Było miło, choć w tak małym gronie. Mieliśmy w planach wyjazd do term, ale przez moją chorobę nie udało nam się zrealizować.

Na wadze postępy, nawet duże, ale tu zapiszę mniejszy wynik, bo boję się, że to tylko wynik choroby, a nie mojej pracy i zaraz przytyję.Oby nie.Nie pamiętam, kiedy ostatni raz tyle ważyłam, chyba między urodzeniem jednego a drugiego brzdąca, czyli gdzieś tak na oko 7 lat temu.

Tata powiedział, że jest ze mnie dumny, że tak sobie radzę. I czułam, że mówi to szczerze, a nie się naśmiewa.

4 września 2014 , Skomentuj

Trzeci dzień choroby - angina ropna. Ból gardła okrutny, choć dziś jest znacznie lepiej. Gorączkę miałam wysoką - prawie 40 stopni, dziś przeszła.Idzie ku lepszemu.Z pozytywów - jeść nie mogłam, mniej na wadze;)

31 sierpnia 2014 , Komentarze (3)

Waga stoi.Nikt nie zauważa, że chudnę.Załamałam się i nażarłam zupy pomidorowej,aż pękam w szwach. Zła jestem na wszystko i na wszystkich.UUUUUUUUUUU................

25 sierpnia 2014 , Komentarze (5)

Yes, yes, yes!!!! Założyłam, że do 1 września zejdę poniżej setki. I proszę....JEST, JEST!Trzeba wytyczyć cel nr2 - do 1 stycznia 2015r ujrzeć 8 z przodu.

Teraz może być trudniej.

22 sierpnia 2014 , Komentarze (2)

Od kilu dni zastanawiam się, co założę w pierwszy dzień pracy. W związku z tym poprzymierzałam swoje sukienki. Uśmiech i rozpacz jednocześnie. Niektórych nie mogę założyć, bo są za duże. Szkoda mi zwłaszcza jednej, kupiłam ją w zeszłym roku na wesele kuzynki, zapłaciłam ponad 300zł. Poczucie luzu w niektórych sukienkach było ogromne. Zrobiło mi się przyjemnie. 

Ta, którą chciałam założyć, nie leży z kolei tak, jakbym chciała. Jeszcze z 2-3 kilo.Chyba nie dam rady do 1 września.

20 sierpnia 2014 , Komentarze (6)

Upiekłam muffiny, bo synuś mocno prosił. Zżarłam 4 . Nie mogłam się oprzeć pokusie. Pyszne - z malinami , z borówkami...Po miesiącu niejedzenia słodyczy - niebo w gębie. Tylko czemu te wyrzuty sumienia dręczą?

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.