Hej :)
Dzisiejszy trening wyglądał tak:
https://www.facebook.com/video.php?v=8816000952470...
+60 razy ćwiczenie z hantlami na boczki
+20 pompek przy ścianie
Czuję się świetnie, bo w końcu wzięłam się za ćwiczenia ;). Lecę się umyć, więc kończę :).
Ostatnio dodane zdjęcia
Znajomi (158)
Ulubione
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 16508 |
Komentarzy: | 547 |
Założony: | 27 marca 2010 |
Ostatni wpis: | 18 lipca 2015 |
kobieta, 27 lat, Skwierzyna
164 cm, 63.70 kg więcej o mnie
Postępy w odchudzaniu
Historia wagi
Hej :)
Dzisiejszy trening wyglądał tak:
https://www.facebook.com/video.php?v=8816000952470...
+60 razy ćwiczenie z hantlami na boczki
+20 pompek przy ścianie
Czuję się świetnie, bo w końcu wzięłam się za ćwiczenia ;). Lecę się umyć, więc kończę :).
Hej
Mam kilka takich zasad, które pomagają mi w dążeniu do wymarzonej figury. Muszę do nich koniecznie powrócić. Oto one:
1.Pić tylko wodę niegazowaną i zieloną herbatę. (Udaje mi się to, jednak nie mogę się oprzeć jednej kawie z mlekiem 2% dziennie.)
2.Pić minimum 2 litry wody dziennie.
3.Ostatni posiłek zjadać przed 19. (Wiem, że podobno powinno się jeść ostatni posiłek około 2-3 godzin przed snem, niekoniecznie o 18 czy 19, jednak u mnie najlepiej sprawdza się jedzenie do godziny 19.)
4.Używać mniej soli.
5.Jeść 5 posiłków dziennie.
6.Jeść powoli, dokładnie gryźć.
7.Jeść regularnie. (Z tym bywa różnie, ponieważ w wakacje wstaję o różnych porach- czasami o 7, a czasami o 11.
8.Ćwiczyć prawie codziennie (oprócz jednego dnia w tygodniu, który jest dniem przerwy).
9.Nie pić podczas jedzenia, dopiero po skończeniu posiłku. (Słyszałam nawet, że Anna Lewandowska radzi, by nie pić 30 minut przed i po posiłku. Nie wiem, czy by mi to w czymś pomogło, jednak ciężko byłoby mi nie popić jedzenia.)
10.Ograniczyć słodycze do minimum lub w ogóle z nich zrezygnować. (Wiem, że druga opcja jest lepsza, ale nie zawsze mi się to udaje, dlatego czasem pozwalam sobie na parę kostek ciemnej czekolady.)
11. Ograniczyć produkty z mąką pszenną lub całkowicie je odrzucić. (Pomaga mi to w odchudzaniu, sprawdziłam rok temu ;p.)
12. Jeść dużo owoców i ? (Tu zazwyczaj pojawia się wyraz "warzyw". I to jest właśnie ten mój tytułowy problem. Nigdy nie przepadałam za warzywami... Nie smakują mi, nie wiem, jak z tym walczyć. Macie jakieś pomysły? Już kiedyś o to pytałam, ale może teraz znajdą się inne osoby, które coś mi poradzą. Jest co prawda kilka warzyw, które mi smakują-ziemniaki, kukurydza, czosnek; kilka, które smakują mi po dodaniu do kanapki-sałata i rzodkiewka, ogórek oraz takie, które zjem z przymusu, czyli np. marchewka. Pozostaje jednak wiele innych warzyw, które warto byłoby jeść, w moim przypadku (nie jem mięsa) powinnam jeść warzywa strączkowe...
Macie jakieś jeszcze rady dla mnie?
*O fast-foodach, chipsach i tego typu rzeczach nie pisałam, bo jem je naprawdę bardzo rzadko, zazwyczaj okazjonalnie.
Zmykam, bo zaczęłam kurs prawa jazdy i muszę się pouczyć ;)
Witajcie :). Po obudzeniu zważyłam się i waga pokazała 62,4kg, więc mniej niż ostatnio, co mnie bardzo ucieszyło i zmotywowało do dalszej pracy nad sobą. Zjadłam śniadanie (na szczęście obyło się bez słodyczy) i zaczęłam trening.
Co dziś ćwiczyłam:
https://www.facebook.com/video.php?v=8816000952470...
+ 50 razy ćwiczenie z hantlami na boczki
+ 20 pompek przy ścianie
Muszę przyznać, że moja kondycja po długiej przerwie nie jest najlepsza. Trudziłam się przy wykonywaniu niektórych ćwiczeń. Trzeba nad tym popracować :)
PS Posty dotyczące treningów będę oznaczała cyframi, aby móc policzyć, ile wykonałam treningów i sprawdzić jakie są tego efekty
Stwierdziłam, że muszę powrócić na Vitalię, ponieważ przez ciężki rok szkolny trochę się zaniedbałam i przybyło mi parę (około 5) kilogramów, a pisanie tutaj pomaga mi w wytrwaniu w moich postanowieniach. Jeszcze dziś poćwiczę i skończę z podjadaniem wieczorami. Mam przed sobą cztery miesiące wakacji, więc znajdzie się sporo czasu na aktywność fizyczną, a to mnie bardzo cieszy. Chcę w tym czasie zmienić mój wygląd i poprawić swoje samopoczucie. Do dzieła!
Wstałam dość wcześnie, bo na 10 musiałam być w Domu nad Rzeką w związku z uroczystością związaną z moją rodziną. Dorwali mnie Niemcy i musiałam ćwiczyć język xd.
Dzisiejsze menu:
ŚNIADANIE:
-2 łyżki płatków owsianych z jogurtem naturalnym, ananasem i borówkami
-kromka chleba żytniego z masłem
DRUGIE ŚNIADANIE:
niestety mnie ominęło, gdyż na tej uroczystości częstowali tylko ciastem, a ja go raczej unikam, dlatego nic nie zjadłam
OBIAD:
-placki z ziemniaków bez mąki
PODWIECZOREK:
-1/3 serka wiejskiego
-kromka chleba żytniego
KOLACJA:
-koktajl z arbuza z mlekiem 2,0% i łyżką miodu
-kromki chleba żytnigo z masłem (kromki, gdyż to był mój dzisiejszy grzeszek, nie pamiętam, ile ich zjadłam, bo kupiłąm świeży cieplutki chleb żytni i strasznie mi smakował-tak, uwielbiam chleb z masłem :D)
Aktywność:
-50s plank
-30 damskich pompek -kilka szybkich spacerów
-kilka szybkich spacerów
+jeżdżę na rowerku stacjonarnym
PYTANIE:
Nie wiecie dlaczego co jakieś 4 minuty zostaję wylogowywana z vitalii? Dzieje się to tylko, gdy korzystam z laptopa, gdy używam komputera stacjonarnego, nie wyrzuca mnie. Ktoś wie, jak to zmienić?
DRUGIE ŚNIADANIE:
OBIAD:
PODWIECZOREK:
KOLACJA:
Aktywność:
+ właśnie jeżdżę na rowerku stacjonarnym ;)
Motywacje:
Ach, chyba jestem totalnym beztalenciem do gotowania. Nic mi nie wychodzi, wszystkie omlety itp rozwalają się na kawałki, koktajle wychodzą mi za kwaśne... W ogóle nie lubię gotować. Zajmuje mi to pełno czasu, trzeba uważać na to, aby się nie przypaliło, na to, aby tłuszcz nie pryskał, potem tyle naczyń do umycia... ;/ Możecie polecić jakieś koktajle (bez cukru, słodzików itp), które są smaczne? Brakuje mi pomysłów, a kiedy próbuję przepisy z Internetu nie zawsze mi wychodzi...
Wczorajszy dzień był całkiem udany, ale nie obyło się bez wymiotów :(. Siostra poczęstowała mnie lodami i nie mogłam potem znieść tego słodkiego smaku w buzi, ale to nic, nie wymiotuję przecież codziennie jak kiedyś. Poza tym, burza trochę pokrzyżowała moje plany dotyczące ćwiczeń. Nie mogłam włączyć komputera, a na pamięć programów jeszcze dokładnie nie znam, ale za to wskoczyłam na rowerek stacjonarny i było sporo szybkich spacerów, ważne, że nie leżałam na kanapie cały dzień.
Tak, jak zamierzałam, zrobiłam dzisiaj pomiary ciała. Ubyło całkiem dużo cm jak na tydzień, według mnie, szczególnie z ud. Waga jest o 1kg niższa niż tydzień temu, cieszę się :D. Poza tym niektóre ciuchy zaczynają na mnie wisieć ;p.
ŚNIADANIE:
-musli z ananasem i cynamonem
-jabłko
Wczoraj na wieczór zrobiłam sobie omlet z kaszy gryczanej i trochę tej kaszy mi zostało, dlatego dziś ją wykorzystam :).
Przyjechały meble, bardzo mi się podobają, dlatego muszę dalej sprzątać w domu, aby zdążyć się przeprowadzić ;p.
Dziś trzeba poćwiczyć coś więcej niż wczoraj!
Nie wiem, dlaczego nie mogę wstawić obrazków(motywacji) :(, ma ktoś jakiś pomysł?
Wczorajszy dzień z Bartkiem :)
Wczoraj dzień wyglądał tak:
ŚNIADANIE:
-jajecznica z jednego jajka z serkiem wiejskim
-kromka chleba żytniego z masłem
-kromka chrupkiego chleba żytniego
DRUGIE ŚNIADANIE:
-jabłko(na więcej nie miałam ochoty, w ogóle nie byłam głodna)
Około 13 przyjechał Bartek, więc jeżeli chodzi o regularne posiłki to nie wyszło, ale przewidziałam to. Konkretnego obiadu też nie zjadłam, bo nie było czasu, spieszyliśmy się na szynobus nad jezioro. Na szczęście nad jeziorem nie skusiłam się na żadne frytki, lody, gofry itp ani na słodki napój. Przez resztę dnia jadłam jakieś jogurty, owoce, trochę sera, bardziej zajęta byłam Bartkiem niż tym jedzeniem.
Miał to być dzień odpoczynku, czyli bez ćwiczeń i faktycznie z Ewą Chodakowską nie ćwiczyłam, ale byłam na jakichś siedmiu spacerach, grałam z chłopakiem w paletki, w piłkę nożną i pływaliśmy w jeziorze, trochę błądziliśmy po lesie, więc spędzaliśmy aktywnie czas :). A poza tym przy pocałunkach też się spala trochę kalorii, nie ;D? Dzień jak najbardziej udany i cieszę się, że mogłam go spędzić w taki sposóbz wyjątkową osobą <3.
Na podwieczorek nie miałam pomysłu, więc wybrałam głównie nabiał.
PODWIECZOREK:
KOLACJA:
Teraz robię porządki w pokoju, to spalę trochę kalorii :D. Jutro przyjeżdża Bartek i jak tu się trzymać diety i odpowiednich godzin? Ze śniadaniem i drugim śniadaniem raczej nie będzie problemu, ale obiad? Pewnie pójdziemy do Klubu 56 i nie wiem, czy znajdę tam coś odpowiedniego dla siebie... Pewnie wezmę pierogi, ale będą z pszennej mąki...
Motywacje na wieczór, aby nic nie jeść przed spaniem: