.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
agulek1978
28 sierpnia 2010, 16:40Pięknie Ci kg ubywają,oby tak dalej;)
Biedroneczka19811
28 sierpnia 2010, 16:01kochana bardzo uwielbiam czytać twój pamiętnik:)leć na spotkanie :)miłego wieczorku :)
vitalijka000
28 sierpnia 2010, 15:54miło jest czytać Twój pamiętnik,bo jest prawdziwe vitaliowy. Nie masz wymyślonych problemów,jesteś zawzięta i silna. Te brzuchy to dobry pomysl,powoli powoli i kiedys zaczniesz te prawdziwe. buziaczki,udanej soboty z Tomkiem:) jeszcze raz wszystkiego najlepszego Aniu.:)
Anelima
28 sierpnia 2010, 15:44Jak czytam wpisy w tym pamiętniku to na kilometr wyczuwam siłę jaką masz w sobie !!!!!!!!!!! Gratuluje ogromnego sukcesu i zazdroszczę tej siły . Pozdrawiam
laura26xen
28 sierpnia 2010, 15:28Ciekawe masz te wpisy. Aktywny styl zycia dobra sprawa i zgadzam się, że jak ma się więcej do zrobienia to lepiej się człowiek organizuje. Podziwiam samozaparcie, 2 godziny dziennie rowerka. Jak zjedziesz tak do 85 kg to możesz zacząć truchtać bez szkody dla stawów. Polecam :) Baw się dziś dobrze.
KAROLKA29
28 sierpnia 2010, 15:17no to nic tylko pogratulować kochana :))) tak trzymaj a waga super ze spada pozdrawiam
BabkaKiepska
28 sierpnia 2010, 14:52Zazdroszcze samozaparcia. Podobnie jak Ty bez ruchu zadna dieta mi nie pomaga. Niestety roch ograniczam do wizyt na silowni ;(
edytawes1
28 sierpnia 2010, 14:46jestes niesamowita , podziwiam Cie i tak trzymaj........milego dnia
YunShi
28 sierpnia 2010, 14:26no organizacja czasu organizacją, masz zorganizowany czas. no ale o której odbierasz dziecko od rodziców? bo wracacie do domu, jecie, mycie, bajka i spać..? a jakaś zabawa z własnym dzieckiem w tygodniu czy tylko w weekend? dziwnie... może dlatego tak uważam, bo mnie mama na jakiś czas tak zostawiła u dziadków, w weekendy przyjeżdżała i czasem popołudniami, bo do pracy musiała iść. i nie uważam tego za fajne.
mamaemilki1
28 sierpnia 2010, 14:06podziwiam Cię i kibicuję! tylko tak dalej!
Kayleigh4
28 sierpnia 2010, 13:55jak to nazywasz, jest znacznie lepsze niż pełne brzuszki i wszyscy trzenerzy Ci powiedzą, że przynosi lepsze efekty i... nie obciąża kręgosłupa. Na skośne mięśnie brzucha można robić coś podobnego tylko zakładasz nogę na nogę i starasz się łokciem dotknąć kolana na ukos ;)
emmaa20
28 sierpnia 2010, 13:43Aniu Udanej randki:) Powidziać :* Daj znac jak było :*
ChceBycZnowSzczupla
28 sierpnia 2010, 13:40Aniu a ja bym chciała spytać, o której Ty w takim razie teraz wstajesz? i na którą do pracy śmigasz?
AgusiaZM
28 sierpnia 2010, 13:21baw się dobrze Aniu, jestem pełna podziwu dla Ciebie, tak dobrze Ci idzie odchudzanie ;-) gratuluję i życzę dalszych sukcesów ;-) i powodzenia w nowym związku ;-)
anilewee
28 sierpnia 2010, 13:07udanych tych ur. z Twoim:) a napewno takie będa i czekam na relację:) a co do brzuszków to ja robiłam te 'prawdziwe' brzuszki, od których strasznie zaczęła mnie boleć kość ogonowa, wiec szczerze Ci powiem, że te takie połowiczne brzuszki są lepsze i nawet ponoć lepsze efekty dają, ale to, to już wyczytałam heh;), więc takie robie, bo bym chyba siedzieć nie mogła przez tą kość bolącą do tej pory.., a tak to nic nie boli, a przy tych pół-brzuszkach mięśnie odczuwam:)
berbie
28 sierpnia 2010, 13:02podziwiam za organizację czasu wolnego! trzymam kciuki za postępy i nie mogę się doczekać zdjęcia z twoim aktualnym wyglądem. pozdrawiam
luckaaa
28 sierpnia 2010, 12:51Podziwiam , trzeba naprawde ogromnej sily charakteru , aby tyle schudnac. My to wiemy, wiemy ile kosztuje kazdy kilogram i jaka to walka! ty stracilas juz prawie 50 kg. Jaka ogromna sila woli ! Trzymam kciuki za twoje dalsze sukcesy !
Slonko1980
28 sierpnia 2010, 12:50no to wszystkiego najlepszego z okazji urodzin;) a Twój opis (nie)robienia brzuszków bezcenny - jakbym sama siebie widziała :))
dagma
28 sierpnia 2010, 12:44jestem kochana pod wielkim wrażeniem twojego pamiętnika. Nie będę pisała ze podziwiam cie za twoja detrminacje i samozaparcie w dażeniu do celu który sobie wyznaczyłaś bo to oczywiste. . Boże jak ja bym chciała mieć tak silną wolę jak ty :( I w końcu pokochac cwiczenia które napewno dały by mi większe efekty niż tylko codzienne spacery. Zycze ci Aniu wspaniałęj soboty :)
martita.warszawa
28 sierpnia 2010, 12:40Życze super udanego wieczoru;D A odnośnie diety i ruchu to jestes the BEST!!!!!!!