bo w końcu od czego są Święta?
nic mi nie zmąci radości
bo
przeżyłam najpiękniejszą Wigilię od 15 lat
4 pokolenia przy jednym stole
dyskusje polityczne, owszem, ale bezpieczne - o Dziadku Piłsudskim, o I wojnie światowej i o powodach wstępowania do partii w latach 60tych, reformacji i kościele anglikańskim
Stasiek kwiczący z radości nad wielkim lego
80latek wędrujący za niebieskim sznurkiem po całym mieszkaniu, bo prezent powiązany, zaczęło się od anteny, potem kabel koncentryczny, a na końcu czekał na dziadka wypasiony plazmowy tivi, popłakał się z radości
Pan i Władca ukradkiem zapamiętał, co mówiłam na Cykladach i kupił mi rzecz wymarzoną, goniłam go z piskiem po całym domu, żeby się na szyję rzucić i wycałować z radości
oboje potomstwo uradowane, uśmiechnięte
a potem akrobatyka dwuosobowa przy blasku lampek choinkowych
nie jestem zadowolona - jestem prawie szczęśliwa
a już myślałam, że to stan dla mnie niedostępny
ps
rutyna robi swoje
drugi raz w życiu miałam całą wigilię przygotowaną z wyprzedzeniem
i po 12 w poludnie poszłam sobie na spacer po pustym mieście, ot tak, żeby się jeszcze zabieganym jeszcze ludziom poprzyglądać
do empiku trafiłam i długo stałam nad koszmarnie drogim komputerowym podręcznikiem, o zaawansowanych rozwiązaniach w W7, tuliłam tomiszcze, odchodziłam i wracałam, wąchałam kartki, zgrzytałam zębami nad ceną... w końcu kupiłam, no bo od czego jest wigilia, jak nie od sprawiania wszystkim przyjemności, także sobie ?!
cały czas chodzę tanecznym krokiem
haanyz
28 grudnia 2010, 21:37Ty zyjesz?nic nie piszesz, kalorii nie dodajesz, zaczynam sie martwic....
monimoni27
28 grudnia 2010, 18:53No dzięki za miłe powitanie. Teraz muszę Cię dogonić na wadze ha, ha, bom mooooocno w tyle została :-( A u Ciebie taka ładna 59. Możesz mnie kopnąć w zad na dobry start.
elkati
28 grudnia 2010, 08:10Ci się trafiła "wielbicielka" - świętą zostaniesz ;))) kroku tanecznego zazdraszczam :)))
monimoni27
28 grudnia 2010, 00:38trzymałam telefon i myślałam o Tobie. Nie napisałam, żałuję. Ale radość we mnie wzbiera gdy czytam Twoją opowieść wigilijną - wyobraźnia się budzi, próbuję znaleźć się na moment blisko... U mnie wiele zmian, czy na lepsze? Nie wiem, przeczytaj... Pozdrawiam cieplutko.
DuzaPanna
27 grudnia 2010, 14:55sałatka warzywna już pokonana :) ale podoba mi się pomysł 'przegłodzenia' jutro, dzięki!
DuzaPanna
27 grudnia 2010, 10:46gratuluję cudownie spędzonych świat i wolnego popołudnia wigilijnego :)
Levis1977
27 grudnia 2010, 09:20że tak piszę w Twoim imieniu, ale oczywiście mam teraz luz w głowie i śmieję się ze wszystkiego), to przeczytawszy że mnie bronisz przed złymi kobietami (proszę o wskazanie gdzie toczą się te zacięte boje bo jak sobie poczytam wrzuty na mój temat to bardziej się poddenerwuję i osiągnę większy stopień motywacji /i przyrzekam że nie będę odpowiadał i się wdawał w dyskusje, już mi wystarczy pajacowania/) chciałem się zrewanżować fałszywie jakoś ale co tu się moim oczom objawia to woła o pomstę do nieba i nie muszę już nawet specjalnie się wysilać i grać dobrego wujaszka! Niejaka blablonia jedzie po całości i przebiła chyba samą siebie. Można by coś do niej skrobnąć, ale odwagi starczyło jej tylko na zesranie się w Twoim pamiętniku a żeby do niej napisać trza by znać specjalny jakiś kod. Privów nie wysyłam bo nie lubię nieznajomym uwłaczać na priva jako i sam nie znoszę jak mi ktoś na privie buraczy. Swoją drogą, ciekawe że zniesmaczył tę niewiastę pospolity Twój wpis, czytywałem tu o wiele bardziej obrazoburcze i kontrowersyjne :-))))))) NIE ZAPOMNIJ mi napisać gdzie mogę poczytać efekt Twojej adwokatury w stosunku do mojej NIESKROMNEJ osoby, lol.
rozaar
26 grudnia 2010, 22:40czemu nie?Mi też coś kolo tego przybyło,jutro dokładnie się zważę.
gabrielagg
26 grudnia 2010, 22:10Pięknie się czyta:) I podnosi na duchu, gratuluję i życzę takiego cudownego samopoczucia przez cały następny rok:)
Ciupek
26 grudnia 2010, 15:30Dobrze, że u mnie rodzina nałożyła zakaz stawania na wadze komukolwiek. Nie chciałabym coby mi przypadkiem jakaś 6 z przodu zamigała. Ale za to jaką mam motywację by znów chudnąć! I to tak na serio! W ogóle - potrzebuję jakiejś grupy - tak jak dawniej rowerowej, no! I wesołych!
lukrecja7
26 grudnia 2010, 13:20piękna Wigilia - u mnie tylko dwa pokolenia, ale też rodzinnie i miło, chyba za sprawą tego najmłodszego, który dobrał się wreszcie do prezentów (mam dwóch synów, między którymi jest 15 lat różnicy ) - zdrowych i pogodnych Świąt i szczęścia w nadchodzącym Nowym Roku - Ania (nawet nie odpowiadaj na takie komentarze jak ten poniżej - są po prostu żałosne!!!)
blablonia
26 grudnia 2010, 12:45zauwazylam, że zawsze musisz się pochwalic tematami dysput , och och jaka jestem wszechstronna, chyba zrekompensuje sobie mój wygląd;D żałość bije po oczach , pewnie zaraz coś mały trollu gruby odpiszesz myśląc, że jesteś tak inteligentnie złośliwa;D dalejże czarownico ;D postrachu wywiadówek i lustra;d
blablonia
26 grudnia 2010, 12:36zawiodlas mnie, myslalam , że twoj pan i władca zafundowal ci plastykę twarzy;)
renianh
25 grudnia 2010, 22:25I to jest właśnie magia świąt.Chwilo trwaj.Ja niestety nie miałam "wszystkich w domu" jak mawiał mój tato.
dziejka
25 grudnia 2010, 21:12były rewalacyjne z dziadkiem 85 letnim Dzozef szukał kapci po kolacji wigilijnej przez trzy godziny .Polityczne też dysputy o Marszałku były he,he.Patrzyłam na nich z boku. Dobrze ,że jeszcze ich mamy
haanyz
25 grudnia 2010, 19:24w dalszym ciagu W7 kojarzy mi sie z W11;-))) Ale roumeim, ze ksiazka fajna, bardzo wazna i w ogole bardzo potrzebna. Znaczy sie - trza bylo kupic! Fajna taka Wigilia, wszyscy razem..zazdroszcze...A co mowilas na Cykladach, ze co potrzebujesz? Bo ja nie w temacie jestem.... ps. Tylko plus 1,5 kg? czy Ty w ogole nic nie jesz?!!
luckaaa
25 grudnia 2010, 17:46noo, to sa swieta ! Ja na wage nie wchodze :))) Pod choinke dostalam wymarzone ubrania sportowe ( do biegowek i zumby ) , wszyskie w rozmiarze S - wiec wiem na pewno co mnie czeka w styczniu - i sie ciesze jak dziecko na gubienie przyrostu :))) SWIETA; hurrra
luckaaa
25 grudnia 2010, 17:46noo, to sa swieta ! Ja na wage nie wchodze :))) Pod choinke dostalam wymarzone ubrania sportowe ( do biegowek i zumby ) , wszyskie w rozmiarze S - wiec wiem na pewno co mnie czeka w styczniu - i sie ciesze jak dziecko na gubienie przyrostu :))) SWIETA; hurrra
luckaaa
25 grudnia 2010, 17:46noo, to sa swieta ! Ja na wage nie wchodze :))) Pod choinke dostalam wymarzone ubrania sportowe ( do biegowek i zumby ) , wszyskie w rozmiarze S - wiec wiem na pewno co mnie czeka w styczniu - i sie ciesze jak dziecko na gubienie przyrostu :))) SWIETA; hurrra
Levis1977
25 grudnia 2010, 16:42Stan szczęśliwości, hmm, piękna sprawa. Mam codziennie jak zasypiam :-DDD