moja skóra się napiła
deszczówki
pod koniec roboty prawie chodziłam po ścianach i miałam wrażenie, że jestem rozerwana w wielu przeciwstawnych kierunkach i każda rozerwana część usiłuje robić trzy rzeczy na raz
rozpadało się
mżawką
szarym wszędobylskim deszczykiem
nic to!
wsiadłam na rower
leniwa prędkość, prawie 25 km, na Bródno i z powrotem
wilgoć opadająca delikatnie na całe ciało uspokaja
a skóra piła wilgoć i piła i piła....
już zeskrobałam kapielowo z siebie 2 warstwy opalonego na Jońskim naskórka, ale wciąż jestem oliwkowo-beżowa,
ciało potrzebuje wilgoci, mleczka i oliwki dają tylko chwilowy komfort
DESZCZ przez niecałe 2 godziny TO JEST TO !
nigdzie mnie nie swędzi, nic sie nie napina, jest mi doooobrze
ps vitaliowe
rankiem 58 i zero
uaktualnię zaraz pasek
jem owoce w ilościach hurtowych, innych rzeczy w sumie niewiele
brzuszek niewypucony
vitalia napisała mi, że mam 28% tłuszczu
przed wyjazdem miałam tylko 26%
phi!
jeszcze mi deszcz spływa z włosów ....
nanuska6778
9 sierpnia 2011, 00:14Nie wiem, nie wiem:-) Ale mnie to nie martwi: mamy osobne łazienki:-DDD
renianh
8 sierpnia 2011, 22:38Tak Jolu to kaczeńce ,chyba zgłupiały przez tą pogode i zakwitły drugi raz.Dziś wazyłam 68,2 .66 uwielbam ale z racji trudności utrzymania zaakceptowałam 67 które towarzyszy mi najczęsciej 68 wywołuje moja złośc i na szcząscie działanie i urtate apetytu .Widok ( rzadki ) 66 od razu powoduje u mnie chec nagrodzenia sie jedzeniowo i skutkuje to utratą .
renianh
8 sierpnia 2011, 22:29Tobie to nawet deszcz nie przeszkada ,ja mialam iśc z kijami na cwiczenia ,ale z racji deszczu oczywiście wsiadłam w auto.Kije i deszcz wykluczaja sie ,moim zdaniem rower też .
nanuska6778
8 sierpnia 2011, 22:22Zaraz tam poróżnione... Zwyczajnie się z Tobą nie zgadzam w pewnych kwestiach. Ot i wszystko. Pozdrowionka:-)
Bedol
8 sierpnia 2011, 21:10To najpiękniejsze zjawisko przyrodnicze, jak dla mnie oczywiście. A nawilżenie skóry deszcem to lepsze niż spa. Pa