Dziś ostatni dzień życia w biegu... od jutra wszystko wraca do normy... mąż do pracy ja z dzieckiem w domu... ale mam zaległości w wielu sprawach to masakra.... wczoraj zrobiłam sobie listę rzeczy które muszę zrobić od jutra w domu i nietylko... o matko widzę że będzie ciężko... nie będzie wolnego od obowiązków...
udało mi się wszystko uzupełnić w pamiętniku tak jak chciałam a więc wracam już dziś... przepraszam że Was opuściłam i wyłączyłam pamiętnik ale ja lubię mieć wszystko ładnie i po kolei więc musiałam się wyłączyć żebyście nie widziały co ja tu wyprawiam żeby było tak jak chcę...
po moim tygodniowym, małym odstąpieniu od diety waga tylko 400g w dół ale zawsze to lepiej niż 400g w górę... od jutra wracam na właściwe żywienie a nie tylko w kółko kanapki z wędliną....
no teraz uciekam do pracy a wieczorkiem się odezwę!!!! pa
WIECZÓR:
dziś zjadłam:
ŚNIADANIE:
2 kromki chleba (79g), serek topiony light (34g), pomidor (54g) = 241.67kcal
LUNCH (w pracy):
4 kromki chleba (185g), wędlina (24g), ketchup (13g), majonez Kielecki (5g) = 564.71kcal
OBIADO-KOLACJA:
2 kotlety (mielony kurczak w panierce) (100g), ogórek konserwowy (60g) = 276kcal
do tego:
0.5 litra wody mineralnej niegazowanej,
0.5 litra herbaty,
Zjedzone:
1073.38kcal,
Spalnone:
1000kcal.
Doliczam sobie też 10 kilometrów za pracę...
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
kati75
29 stycznia 2008, 07:22am nadzieje ze juz sie wszystko ladnie poukladalo i nie bedziesz nas opuszczac na dluzej niz dwa dni :D Fantastycznie ukladasz dietke tyle co jjesz to spalasz rewelacja , Tobie pprzestoj nie grozi ;D
Oliwka21
28 stycznia 2008, 16:21Nareszcie jesteś :) smutno było bez Ciebie :) Niezmiernie się cieszę,że Wasza sytacja sie poprawiła, wiedziałam,że sobie poradzicie. Waga tez poszla w dół więc wszystko na swoim miejscu :)Pozdrawiam ciplutko :*