Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
:-)


Kochani,

niech ten mój wirtualny samochodzik zapierdziela hahaha bo się spieszę! żart ;-))) A prawda jest taka, że jest mi ciężko, bo mnie kusi jedzenie i zauważyłam, że im bliżej celu, tym więcej myślę o jedzeniu. To wcale nie jest dobre! Trzeba to zmienić. Tylko jak?
Poza tym wydaje mi się, że jem mnóstwo! Dziś pozwoliłam sobie na dzień rozpusty ;-) i zjadłam:

1. omlet z dwóch jaj z szynką i pomidorem (bez tłuszczu i sera)
2. Na obiad 2 krokiety z kapustą i grzybami (uwielbiam!) z prawdziwym sosem czosnkowym (tak, tak, z majonezem ;-) )
3. Banan

Uwielbiam krokiety i powiem Wam, że dziś, po tym jedzeniu pękałam z obżarstwa, bo nie szczędziłam na sosie! Wpieprzyłam go sporo! :-))) I nie żałuję hehe
Ciekawe czy waga odniesie się litościwie do mojego dzisiejszego wyczynu ;-) Myślę, że musi ;-) bo od razu po jedzeniu zaliczyłam godzinę kijków, no i wieczorem godzinę basenu :-)

Co do Gracjana, dowiedziałam się, że tradycją jest, że matka chrzestna kupuje szatę na chrzest. Będę musiała się tym zająć, choć kuzynka mówi, że chyba ma jeszcze gdzieś szatę po pierwszym dziecku, ale musi poszukać. Jeśli chodzi o prezent to najbardziej przekonuje mnie założenie konta czy lokaty dla małego. Myślałam o tym, by wpłacić na nią jakieś pieniądze i potem wpłacać kolejne kwoty. Jest to spowodowane tym, że mały ma wszystko! No i chciałabym zrobić takie zastrzeżenie, że mały mógłby wyciągnąć pieniądze po ukończeniu np 18 roku życia. Muszę jednak najpierw przejechać się do banku i popytać jak to wygląda i czy jest to możliwe. Powiedziałam kuzynce o moim pomyśle i nie widziałam sprzeciwu :-) Tylko muszę zobaczyć jak to wygląda ze strony banku.

Kupiłam dzisiaj na allegro gatki ściągające :-) Już się nie mogę doczekać kiedy je przyślą. Chcę zobaczyć czy one coś pomogą i jakie będą efekty :-)

Dziś waga była dla mnie łaskawa i pokazała 63,60 :-) Czyli do 25.02. zostało mi jeszcze 1,6kg. Może się uda. Obrałam realny cel, więc liczę na to, że dam radę, ale wszystko może się zdarzyć....

Miłej nocy.
Pozdrawiam
  • Junonaaa

    Junonaaa

    12 lutego 2012, 16:30

    Ja też dzisiaj miałam omlet :) uwielbiam, ale najbardziej z owocami :)

  • yor75

    yor75

    11 lutego 2012, 17:53

    Do celu już bardzo blisko i ja jestem pewna, że dasz radę. Co do szatki - to fajnie, aby każde dziecko miało swoją na pamiątkę. Niewiele kosztuje, więc warto kupić. Pomysł z lokatą fajny, pod warunkiem, że ma się dużo pieniążków.... Pozdrawiam :)

  • Abuja

    Abuja

    11 lutego 2012, 14:05

    ja pieeeeeeerrrrrrrrrrrrrrrr******** taka chrzesna to skarb! ja od moich chrzesnych dostalam lancuszek, kase na komunie i przez reszte życia może łącznie z 500zł :P :P kochaj mnie bądź moją chrzesną :P

  • Cypryskaaa

    Cypryskaaa

    10 lutego 2012, 03:55

    Dasz radę :) W moich stronach też jest taka tradycja ,że matka chrzestna kupuje szatkę :) Pomysł z prezentem fajny ,ale zastanów się czy te pieniążki nie będą traciły na wartości ,18 lat to jednak szmat czasu .Dziś to może być niezła sumka ,ale za 18 lat niekoniecznie .

  • gideongirl

    gideongirl

    9 lutego 2012, 18:39

    Dzięki za gratulacje i trzymam kciuki za dietkę!

  • malgorzaata

    malgorzaata

    9 lutego 2012, 18:22

    Monia Ty nie jesz za dużo, nawet bym zaryzykowała stwierdzeniem że ciut za mało. Lokata dla małego to bardzo dobry pomysł. Jestem pewna że za kilkanaście lat będzie Ci za to wdzięczny :) pozdrawiam cieplutko.

  • reiven

    reiven

    9 lutego 2012, 11:00

    wierzę w Ciebie!! jesteś silna!! dasz więc radę

  • Shamiga

    Shamiga

    9 lutego 2012, 08:55

    dasz rade! Ja w ciebie wieżę ^_^

  • franczeska85

    franczeska85

    9 lutego 2012, 00:34

    ROzgrzeszylas się basenem i kijkami :)))) Pozdrawiam !!!!

  • krystynaaaaa

    krystynaaaaa

    8 lutego 2012, 23:00

    A co do Twojego poprzedniego wpisu co dać Gracjanowi na chrzest to myślę że fajny prezent jako dodatek to kupić Anioła Stróża może być to obraz lub jakaś figurka to jest super pamiątka!Miłego wieczoru!

  • Valdi4320

    Valdi4320

    8 lutego 2012, 22:51

    Moni .. powoli czas wracać do życia .. naucz się raczej tego że zjeśc możesz wszystko bo taka jest prawda ;)) nie miej wyrzutów sumienia a jak już naprawdę zgrzeszysz spal to i koniec :)) jeść mniej .. Jemy po to by żyć nie żyjemy po to by jeść :)) a mało możesz każdej rzeczy nawet super kalorycznej :))

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.