troche sie opuscilam w diecie, jestem krotko przed @, moglabym tylko jesc, jesc i jesc, najlepiej biale pieczywo, ser zolty, pasztet i duzzzzzzzooooo slodyczy!!! Masakra... Ale od jutra, przysiegam, jestem znowu na diecie i to naprawde, przynajmniej do konca miesiaca, bo potem jade do Pragi a na urlopie nie mam zamiaru az tak uwazac na to co jem. Ale od jutra musze znowu troche przyhamowac z tym obzarstwem...
Zamedluje sie jutro jak mi idzie,
.Papa
przedmarancza
28 marca 2012, 20:54spokojnie.. bez nerwow.. ja tez jadlam i jadlam.. i co? waga spadla :)) trzymam kciuki :)
grubasek933
20 marca 2012, 21:31oj tam ;p przed @ tak jest ;p będzie dobrze, trzymam kciuki.