a właściwie wpis dla pamięci swojej, ale tytuł przecież powinien być chwytliwy, nawet jeżeli piszę drobnostkę
więc piszę:
że w dniu dzisiejszym ważyłam o poranku 58,6
mignęło mi znowu 57 z ogonem
że obwody mi maleją
szybciej niż wskazywałyby wagowe wyniki
że o 15 jestem już po notariuszu i po wizycie w podwarszawskiej miejscowości, w gminie załatwione perfekcyjnie, a w starostwie w geodezji to mnie zapamiętano z zeszłego tygodnia, na korytarzu rozpoznano, znaczy sekretarka naczelnika wydziału
znowu gabinety i dywany i herbatka, choć karnie w kolejce stałam i choć już z inną sprawą przyszłam
hehe, musiałam pozostawić niezatarte czasem wrażenie
że wczoraj przebiegłam w pantofelkach prawie 200 metrów do przystanku i że zdążyłam i że ostrogi mi w biegu nie zabijały pięt
dobra jest ta ostatnia rehabilitacja, pole magnetyczne, mała obręcz
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Hebe34
26 maja 2012, 14:41Łe tam,Jolka .Ja w pantofelkach przebiegam czasem 4 razy dłuzsze dystanse od przystanku do przystanku..tymbardziej,ze jak sama dobrze wiesz -często gubię drogę ;-DDDD Pozdr
baja1953
26 maja 2012, 09:46cześć:)) Jola, ja nigdy nie byłam fanatyczka podjazdów i jazdy górskiej, tak jak np Mysza czy Dupka...Ja jestem z nizin...Owszem, czasem lubię sobie zjechać z Łysej Góry w Żerkowie do Śmiełowa w tempie ok. 50 km/h, ale tylko zjechać...Podjazdy mnie nie bawią... Dziś będę poruszać się w tempie zrównoważonym, ok. 15 km.h, dzień zdaje się mało wietrzny, nie upalny, sprzyjający pierwszej wycieczce rowerowej. Dystans planujemy niezbyt długi( celem jest cmentarz w pobliskiej wiosce, grób teściowej, bo to Dzień Matki)...O nawilżaniu gardziołka będę pamiętać...Nie sposób zapomnieć...Suchość mnie natychmiast budzi nawet w środku nocy i woła: pić!! Dziękuję za troskę, rady-porady wezmę sobie do serca... Ale ja mam fajnie z tą Vitalią...Tylu życzliwych znajomych...;)) Życzę Ci udanego weekendu wolnego od bólu
jolajola1
25 maja 2012, 19:41eee, tam, nie . .znaczy czasami tak, jak pisze czymś, co wydaje mi się ważne - ale przeciez nie bedę sie tam pchała zeby oznajmić, ze mi się schudło 10 deko i że mi spodnie na doopce sa luźne, nie ? .. ja o prostu lubię zaciekawiające tytuły
Anka19799
25 maja 2012, 19:38A Ty, Jolu, masz parcie na glowna z takimi tytulami? ;))))
aganarczu
25 maja 2012, 17:52Ty uwazaj na te swoje ostrogi bys pozniej znowu nie cierpiala katuszy :-)
zoykaa
25 maja 2012, 17:30Jolka,jestes wielka a nawet chuda:)o!
monalisa191
25 maja 2012, 16:25dobry tytuł! a i treść drobnostek nie dotyczy. Małe fulsukcesiki budują wielkie wygrane:)
wiosna1956
25 maja 2012, 16:02Jestem pod wrażeniem !!!!!!!!!!!!!!!!!!!