O jakiż pan trener był dziś ze mnie dumny... I jakich rzeczy się o sobie dowiedziałam! W jakiś sposób okazało się, że jestem w doskonałej formie. Zadziwiające. Czy te pomiary są wiarygodne? bo ja bym tego o sobie nie powiedziała. Ale nie powiem - udało mu się mnie zmotywować, dzisiaj ćwiczyłam z takim samozaparciem, jak na samym początku
Żeby tylko jeszcze coś z tej wagi spadło... bo tu mamy tragedię...
aaaaa byłam wczoraj na imprezce zespołowej naszej - sama nie mogłam uwierzyć... wróciłam do domu głodna - zjadłam tylko parę owoców, ciasta nawet nie dotknęłam; to jest dopiero czad!!!!!!
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
BeataEs
5 stycznia 2013, 07:42Właśnie chodzi o motywację, bo bez tego ani rusz. Po jakimś czasie człowiek się wypala, a to trzeba mieć taki sam zapał do pracy nawet jak waga stoi. Fajnie, że z taka chęcią ćwiczysz, a waga na pewno spadnie, cierpliwości:))
Chuda.na.gwalt
4 stycznia 2013, 23:20Gratuluję :)))