WRZESZCZEĆ MI SIĘ CHCE NA TO WSZYSTKO I TYLE!!!!
A to wszystko jest proste wystarczy przestać przejmować się bzdurami, które naprawdę w życiu nie przyniosą żadnych owoców. Rozmawiać o rzeczach godnych rozmowy. Gadać o tym co warte przegadania. Dyskutować o tym co jest odpowiednie do dyskusji. No i milczeć kiedy tylko jest to możliwe i wypada.
Bo to z milczenia można zrobić wszystko.
Bo to z niego uczynić można więcej niźli z najpiękniejszych słów.
Bo z niego uczynię wszystko: i trochę, i nic też ukażę, i dużo gdy zechcę.
Po prostu warto milczeć, aby być kim się chce być.
No i nie narzekać na swój los nadto, raczej konstruktywnie i życiowo rozpatrywać co najgorszego może się wydarzyć i po prostu cię z tym pogodzić. Przeciwdziałać temu na co mam wpływ i nie być zbyt drażliwą na swoim własnym punkcie. Więcej humoru i odwagi, aby go ukazywać gdy tego sytuacja wymaga lub gdy wypada czy można.
Cóż nie wystarczy jednak zmienić tylko postrzeganie tego co się robi, trzeba jeszcze wprowadzić mozolnie, systematycznie i cierpliwie zmiany. Wymaga to też ciągłego monitoringu starań i słusznego oceniania holistycznego zadań. Nie zaszkodzi notować sobie co już mi się udało i w jakim kontekście oraz realnego oceniania siebie z perspektywy własnej jak i prosić o opinie innych.
No i oczywiście z humorem to robić. Z humorem :).