Zgodnie z obietnicą zamieszczam przepis na pasztet z czerwonej soczewicy, który wczoraj upiekłam. I który jest już prawie w połowie zjedzony! :)
Składniki:
250 gram czerwonej soczewicy
duża marchew
duża pietruszka
korzeń selera
cebula
ząbek czosnku
2 jajka
2 łyżki otrębów pszennych
oliwa z oliwek (do smażenia)
ziarna słonecznika
przyprawy: 1 łyżka słodkiej papryki, 1/4 łyżeczki ostrej papryki, 1 łyżeczka przyprawy curry, 1łyżeczka majeranku, 1 łyżeczka oregano, 1 łyżeczka tymianku, 2 łyżeczki soli (u mnie była to sól ziołowa), 1/2 łyżeczki pieprzu
Wykonanie:
Soczewicę ugotować wg instrukcji z opakowania, aż będzie całkowicie miękka, a woda wyparuje. Warzywa zetrzeć na tarce o grubych oczkach. Drobno posiekaną cebulę zeszklić na niewielkiej ilości oliwy, dodać czosnek, następnie podlać nieco wodą i dodać pozostałe warzywa. Udusić do miękkości. Soczewicę zblendować na gładką masę, dodać uduszone warzywa, otręby, jajka i przyprawy. Wymieszać do całkowitego połączenia.
Powstałą masę przelać do formy wysmarowanej olejem lub wyścielanej papierem do pieczenia. Wierzch posypać ziarnami słonecznika i wstawić do piekarnika nagrzanego do 190 stopni C i piec przez 45 minut.
Smacznego !
Na moim blogu w końcu pojawił się nowy przepis na kawowe babeczki z chałwą . Zapraszam wszystkich pod ten adres ( klik )
Dziękuje za wszystkie miłe słowa odnośnie mojej figury! Jesteście Kochane ;))
nomada
18 marca 2013, 14:58Masz super bloga. Jestem pod wielkim wrażeniem :)
Coffee1976
16 marca 2013, 17:05pasztet zabieram (kopiuję) :D wygląda mniam mniam :P
misskitten
16 marca 2013, 16:35pasztet wyszedł bardzo smaczny, jak piekł się w piekarniku to w całym domku pachniało;-) fotki w moim pamiętniku;-D
mery90
16 marca 2013, 15:31ślicznie wyglądają te babeczki :P
NavyBlue
16 marca 2013, 15:10Dzięki Kochana ;* zamierzam od poniedziałku tryskać energią :)
NavyBlue
16 marca 2013, 09:56Mmmmmmmmmmmmm, ale apetyczny! Na pewno wypróbuję ;*
Madeleine90
15 marca 2013, 22:10buraki uwielbiam, ale burak w płynnej postaci średnio mi się podoba. Też kiedyś byłam zmuszana do picia soku z buraka, oraz oczywiście jedzenia wątróbki.... koszmar dzieciństwa:) a co do 7 dniowego detoksu, jeżeli nie będzie mi się to podobać albo będę tęskic na mięsem to po prostu skrócę ten detoks;p
misskitten
15 marca 2013, 20:24mój pasztet właśnie się piecze...fajny ten Twój blog;-) podpatruję pralinki;-)))
psofi
15 marca 2013, 19:49Mówiąc otyła myślę o wadze w okolicach 100kg.
psofi
15 marca 2013, 19:48Może. Może też po prostu już niżej nie zejdę, bo obecnie ważę już mniej niż jak miałam 14, 13 lat. Zawsze byłam otyła, więc mam tej tkanki tłuszczowej (komórek tłuszczowych) tyle ile mam. I nic już z tym nie zrobię. Nie zmniejszę tej ilości. Trudno. Mnie od dziecka karmiono dużymi ilościami wszystkiego. Może u mnie takie podejście nie zadziała. Niech tak będzie. :) Są ważniejsze sprawy w życiu.
psofi
15 marca 2013, 19:29Po ok 2ch latach zastoju wagi przy regularnych ćwiczeniach ciężko dalej wierzyć, że się uda. Widocznie tak musi być.
agus0709
15 marca 2013, 19:26Nie ma za co dziękować, po prostu bardzo dobrze wyglądasz i tyle :) :) i masz rację, wytrwałość - wytrwałość - wytrwałość ! Ach, i systematyczność. Masz silną wolę, to jest klucz, chciałabym powiedzieć sobie nie i koniec, choć teraz to i tak już jest w miarę dobrze :)
misskitten
15 marca 2013, 18:26jestem po obiadku...kupiłam 0,5 kg i ugotowałam wszystko,trochę wzięłam do obiadku przyprawiłam czosnkiem, oliwą i solą a reszta będzie na pasztet;-) obiad nam smakował, więc pasztet pewnie też będzie ok ;-D
misskitten
15 marca 2013, 15:56już dziś soczewicę kupiłam...pierwszy raz będę coś z niej robić;-)
mamuska1984
15 marca 2013, 14:10pasztet wygląda fantastycznie :) muszę spróbować :) a figurę masz świetną :)))
Neluniaa
15 marca 2013, 11:32A wracaj do tematu kiełbasy, moja mama kupuję wiejską własnoręcznie robioną w pewnym gospodarstwie, to myślę, że jest zdrowsza niż taka sklepowa :)
Neluniaa
15 marca 2013, 11:28Heh moje śniadanie, to takie typowe i całkiem poprawne na diecie którą stosuję :P więc jak najbardziej jest ok, z tym słodkościami masz rację , na razie ich po prostu od wtorku nie jem, nic , tzn jak już bardzo mam ochotę to np posłodziłam sobie herbatę , albo do serka wiejskiego dodałam łyżeczkę marmolady:) Trzeba sobie jakoś radzić :)
Karampuk
15 marca 2013, 11:20no cos ty zrobie babeczki i wszystkie zjem :P
Madeleine90
14 marca 2013, 22:20koniecznie muszę zrobić ten pasztet:) tylko, że została mi w domu tylko zielona soczewica...ale taka chyba też powinna być ok?:)))
liliputek91
14 marca 2013, 18:22muszę zrobić taki pasztet!!!!!!!!!!!!!