Kuzynka męża fantastyczną dziewczyną
...była...
Dziś był pogrzeb
Rozbiła się na drzewie, bo
najprawdopodobniej
sięgała po telefon.
Po pieprzone gadające pudełko.
Nie zapięła pasów.
Miała 50 lat i była tak pełna życia.
Silna.
I nie piszcie mi tu bzdur, że szczęście ,że to drzewo i takie tam...
Nawet nie chcę tego czytać.
Rzadko się spotykałyśmy, ale ogromnie ją lubiłam.
Od czasu wypadku ryczę w najmniej odpowiednich momentach
za każdym razem gdy o niej myślę
Przez całą mnie przetaczają się spowolnione obrazy
zapadające w mózg i rozrywające go jak szpony jakiegoś archaicznego pterozaura
Przed oczyma mam widok jej głowy rozbijającej się o przednią szybę..
Jej zdziwioną i przestraszoną twarz...
Zaciśnięte tuż przed uderzeniem oczy...
Głowę wciskaną w ramiona..
Nie wiem skąd te wizje
Ale są tak realne
Bolesne.
Nie zmarła natychmiast.
Leżała kilka dni w szpitalu.
W śpiączce.
Przeraziła mnie świadomość jak strasznie zależna jest od innych..
Podchodzili do niej różni obcy ludzie
dotykali jej
oglądali
wkładali w jej wnętrze dłonie
usuwali organy
myli
okradali z całej intymności i godności
Przepraszam Was
ale tak mi się to wszystko kłębi w głowie.
Nie byłam w stanie iść na pogrzeb.
Nie mogłam.
Jest mi z tym wszystkim tak źle.
-------------------------------------------------------------------------------------------
O dziwo po tym wpisie czuję się znacznie lepiej. Chyba potrzebowałam wyrzucić z siebie te emocje. Przepraszam, że trafiło na Was i dziękuję za pomoc:)
...była...
Dziś był pogrzeb
Rozbiła się na drzewie, bo
najprawdopodobniej
sięgała po telefon.
Po pieprzone gadające pudełko.
Nie zapięła pasów.
Miała 50 lat i była tak pełna życia.
Silna.
I nie piszcie mi tu bzdur, że szczęście ,że to drzewo i takie tam...
Nawet nie chcę tego czytać.
Rzadko się spotykałyśmy, ale ogromnie ją lubiłam.
Od czasu wypadku ryczę w najmniej odpowiednich momentach
za każdym razem gdy o niej myślę
Przez całą mnie przetaczają się spowolnione obrazy
zapadające w mózg i rozrywające go jak szpony jakiegoś archaicznego pterozaura
Przed oczyma mam widok jej głowy rozbijającej się o przednią szybę..
Jej zdziwioną i przestraszoną twarz...
Zaciśnięte tuż przed uderzeniem oczy...
Głowę wciskaną w ramiona..
Nie wiem skąd te wizje
Ale są tak realne
Bolesne.
Nie zmarła natychmiast.
Leżała kilka dni w szpitalu.
W śpiączce.
Przeraziła mnie świadomość jak strasznie zależna jest od innych..
Podchodzili do niej różni obcy ludzie
dotykali jej
oglądali
wkładali w jej wnętrze dłonie
usuwali organy
myli
okradali z całej intymności i godności
Przepraszam Was
ale tak mi się to wszystko kłębi w głowie.
Nie byłam w stanie iść na pogrzeb.
Nie mogłam.
Jest mi z tym wszystkim tak źle.
-------------------------------------------------------------------------------------------
O dziwo po tym wpisie czuję się znacznie lepiej. Chyba potrzebowałam wyrzucić z siebie te emocje. Przepraszam, że trafiło na Was i dziękuję za pomoc:)
crazyblueball11
3 listopada 2013, 09:30wyrazy współczucia ;(
polishpsycho32
2 listopada 2013, 21:51hm dobrze ze to z siebie wyrzucilas..strasznie to wszystko smutne i przerazajace..sama czesto mysle o smierci bliskich i wiem jak to przeraza.Moj tato tez mial wypadek i lezal tydzien w spiaczce.
rose80
2 listopada 2013, 21:32Śmierć jest trudna... Wyrazy współczucia...
balbenia
2 listopada 2013, 20:43Strasznie przykre..:(
Piramil77
2 listopada 2013, 20:42przykre :( to ze usuwali organy to decyzja rodziny bądz jej za zycia, A co do uzywania telefonu w aucie,,,,, głupota która kosztowała ją życie .......,moze to czegos innych nauczy .........:((
Kasztanowa777
2 listopada 2013, 20:29Przykro slyszec o smierci tak mlodej osoby. Lekarze ratuja zycie jesli moga, nie patrz na to jak okradanie z godnosci, to nie tak, trzeba wierzyc, ze wszyscy starali sie jej pomoc. Bliska mi osoba tez tak lezala i wiem, ze ze strony lekarzy byla wylacznie chec niesienia pomocy. Trzymaj sie w tych trudnych chwilach.