Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Brak motywacji


Dawno mnie tu nie było, powód jest prosty.. Po raz kolejny okazałam się beznadziejna w odchudzaniu
Brak mi motywacji, chęci, wszystkiego aby wziąć się za siebie. Jestem wściekła na siebie, od urodzenia mojego synka minęło prawie pół roku a ja nadal nie wciskam się w żadne spodnie.
Pora podjąć jakąś konkretną decyzję : albo schudnąć do rozmiaru sprzed ciąży albo wymienić większość garderoby.. Tak bardzo szkoda mi swoich ulubionych ubrań że spróbuję pozbyć się tych zbędnych kilogramów raz jeszcze.
Napiszcie kochane czym Wy najczęściej się motywujecie i jak walczycie z podjadaniem. które jest moją zmorą !!!!  
  • BridgetJones52

    BridgetJones52

    8 grudnia 2013, 16:48

    Uważaj bo szykuje się długi wpis :P Ja co prawda mam inną sytuację, ponieważ nigdy nie byłam w ciąży i nie rodziłam, więc nie wiem czy nadwaga po ciąży to to samo, co zwykła nadwaga, ale mam trochę doświadczenia w gubieniu kilogramów. Dla mnie najlepszą motywacją jest moje własne odbicie w lustrze i to, ze jak idę do sklepu, to nie muszę kupować tego w co się zmieszczę, tylko to co mi się podoba. Teraz jak patrzę na siebie to jestem zadowolona, wiadomo, idealna nie jestem ale wyglądam o wiele lepiej niż 20 kg temu. Co do podjadania. Na swoim przykładzie zauważyłam, że pożywne śniadanie, zdrowe i regularne posiłki na prawdę czynią cuda. Inni czasami się ze mnie śmieją z boku, że moje życie kręci się w okół jedzenia, ale odkąd dbam o to żeby moja dieta była zdrowa nie mam wahań wagi tak jak kiedyś. No i przede wszystkim sport. Odkąd pokochałam aktywność fizyczną, moje ciało wygląda o wiele lepiej. Piję również dużo wody i herbaty zielonej, to oczyszcza organizm. Trzymam kciuki za walkę z kilogramami.

  • Dasia84

    Dasia84

    3 grudnia 2013, 17:16

    moja córcia za kilka dni skończy 7 miesięcy ja od razu jak urodziłam powiedziałam sobie " o nie!, nie będę takim grubasem, a w lato będę nosiła rozmiar sprzed ciąży" także eve postanów sobie coś i zrób to dla siebie, dla synka i działaj! dasz radę, ja dałam.. idzie mi to mozolnie ale idzie.. jak urodziłam córkę ważyłam 87 kg.. do dzieła, trzymam kciuki..

  • nowyplan

    nowyplan

    2 grudnia 2013, 15:49

    Odkąd jem śniadania i pilnuję, żeby w mojej diecie było sporo zdrowego jedzenia no i błonnika to nie mam już takich problemów z podjadaniem. Trzymam kciuki żeby tym razem się udało.;

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.