Witam,
sytuacja z pracą się wyklarowała a właściwie kopnęłam ją w tyłek, nie ma sensu się zamęczać za jakieś grosze i już mam nową pracę, praca jest fizyczna ale niezbyt ciężka. Płaca jest też ok lecz minusem jest umowa zlecenie i nie mam pewności czy uda mi się wyrobić te 168 czy ileś tam godzin w miesiącu ale tak czy siak o niebo lepiej niż w obsłudze klienta gdzie oczywiście każdy wie lepiej co masz robić niż Ty a jeśli do czegoś nie masz wg umowy kompetencji to przecież każdy klient wie że po prostu Ci się nie chce, taa - jasne. W każdym razie tego już znosić nie muszę i nie mam zamiaru do tego wracać. Z dietą jest dziwnie bo w nowej pracy jak jestem jest na hali dziwny metaliczny zapach przez który w ogóle nie mogę nic przełknąć co powinno skutkować zmniejszaniem się wagi lecz niestety jest odwrotnie ale to póki co trwa kilka dni i może coś się jeszcze odblokuje - zobaczymy. Największym plusem zaistniałej sytuacji jest to że podstawową przyczyną tycia / nie chudnięcia / podjadania czy braku ćwiczeń już nie będzie stres więc wyjdzie na zdrowie i mi i mojemu otoczeniu dla którego również będę miała więcej czasu.
Od października mam zamiar wziąć się za siebie czyli oczywiście mż i jakieś ćwiczenia, na początek pewnie jakieś brzuszki i sexy leg workout a co później zobaczymy. To będzie dobry koniec roku.
krcw
29 września 2014, 16:11przecież nie jesteś gruba :* a co do pracy - fajnie że już nie musisz się stresować:D
studentka_UM_Lublin
29 września 2014, 14:09Powodzenia w nowej pracy :) pozdrawiam! ps. mam prośbę. jeśli będziesz miała chwilkę i będziesz mogła wypełnić prowadzoną przeze mnie ankietę na temat nawyków żywieniowych to będę wdzięczna. dzięki z góry. tutaj masz link: https://docs.google.com/forms/d/1R8tyVMBmJwI7uaHp3uh9kjP158DKPLkHUg6rM076gdI/viewform