Dosłownie. Już, już prawie 4 tydzień za mną , a ja wczoraj poległam moja wina. I to była tylko moja wina. Upiekłam chleb, i zrobiłam sushi. Mąż mówi. Spróbuj, nawet smaczne. I tak z wieczora, zjadłam trochę sushi i kawałek chleba. Porażka. Ale dzisiaj już grzecznie. Nie przekreślę wszystkiego. Nie rzucę się na jedzenie. Dzisiaj grzecznie. Same warzywa i tak aż do tych 6 tygodni. Wiem, że efekt oczyszczania to już nie będzie ale może szklana będzie łaskawa.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
angelisia69
26 lutego 2015, 13:37przeciez to nie slodycze,a wlasnej roboty jedzonko ;-)
fiterka
26 lutego 2015, 08:16kochana takie grzeszki to nie grzeszki,uszy do góry !!!!