Miałam zważyć się wczoraj, ale rano nie miałam dostępu do wagi, a nie chciałam się też ważyć w połowie dnia. Stwierdziłam, że wytrzymam jeszcze jeden dzień w niewiedzy ;)
Dzisiaj rano zrobiłam szybko wszystko co miałam zrobić i przed śniadaniem wskoczyłam na wagę. Tak jak pisałam ostatnio nie spodziewałam się żadnego spadku po tym jak sobie pofiglowałam zjedzeniem ostatnio. Przez chwilę nie wiedziałam czy się patrzyć na dół czy nie - strasznie bałam się, że jeszcze przytyłam. W końcu odważyłam się i spojrzałam - 12 st 11.8 lbs, czyli 81,5 kg! Schudłam 4,5 kg! Nie potrafiłam uwierzyć! Wchodziłam na wagę chyba jeszcze 3 razy, żeby się upewnić! Teraz mam jeszcze większą motywację, żeby w marcu trzymać dietę i ćwiczyć :) I zauważyłam, że pozbyłam się otyłości! Teraz tylko pozbyć się nadwagi i będzie idealnie!
Pod koniec miesiąca na pewno chciałabym zobaczyć 7 na początku, ale nie wiem co dalej. Może znowu 7? 77 kg brzmi jak dobry cel, prawda?
Dodaję jeszcze szybko fotomenu z wczoraj. Strasznie źle się czułam, bo mało spałam i było mi dość niedobrze, ale i tak myślę, że nie było tak źle z jedzeniem ;)
Śn - owsianka na wodzie z jogurtem, bananem i borówkami
Lunch - tost z jajkiem, pomidorem i sosem sriracha
Ob - oczywiście moja ulubiona zupa ze słodkich ziemniaków, fasoli, cebuli, marchewki, pomidorów z puszki itd
Kol - jogurt z jednym Weetabix i mandarynką
Justitja
3 marca 2015, 20:00Dziękuję za komentarz!! Apetyczne jedzonko :) P.S. Gratuluję spadku wagi :D
nieidealna2015
3 marca 2015, 13:02gratuluje spadku, brawo!!! :))))