Dziś poćwiczyłam skalpel i muszę przyznać, że robię go coraz lepiej; dziś prawie do końca trzymałam się równo z Ewą, różnica między pierwszym razem a dziś jest b. duża, o wiele większa niż mogłabym się spodziewać po tak krótkim czasie (ok. 2 tygodnie?)
Kupiłam sobie książkę Pawlikowskiej "moja dieta cud"; wiedziałam na co się piszę, ale w tym tomie to już przesada; bez przerwy pyta "rozumiesz?!" Jakby czytelnikami były jakieś opóźnione w rozwoju ameby..
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
mania_zajadania
8 stycznia 2016, 09:48Jeszcze chwila i w takim tempie wyprzedzisz Ewkę;) Super że takie postępy i morale dobre:)
anna.anna24
10 stycznia 2016, 01:07...Postępy na wadze: nie zanotowano :/
Kasia7111
8 stycznia 2016, 08:27Też przechodzilam przez kolejne etapy wtajemniczenia w skalpelu i szło mi coraz lepiej, ale przestałam robić dywanowki na rzecz cardio. Wiem ze to mi ciala nie wymodeluje, ale dla mnie ważne że w ogóle coś robię :-P Pawlikowska pewnie myśli, że jak ona blondynka to całą resztę trzeba pytać czy rozumieją ;-)
mania_zajadania
8 stycznia 2016, 09:47Hehehehehe cudowne podsumownie Pawlikowskiej:)
anna.anna24
10 stycznia 2016, 01:06ha! dobre :) A też bym chętnie robiła cardio ale to dla mnie za trudno na razie