Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
#7


Korzystając z tego, że obudziłam się wcześniej to i wcześniej sobie poćwiczę żeby mieć wolny wieczór lub ewentualnie zrobię jakieś lekkie ćwiczenia przed snem. Mija pierwszy tydzień moich zmagań i mam jakieś dziwne napady myśli... a co jeśli będzie gorzej niż wcześniej? (wtf w ogóle) a co jeśli będę warzyła tyle samo albo co gorsza więcej? 

No na pewno nie mam zamiaru się poddać :D ćwiczę, nie objadam się i gdzieś w środku wiem ze te moje myśli są bez sensu i nie mam zamiaru się ważyć i mierzyć do 1 czerwca. Może będę miała prezent na dzień dziecka.  :D liczę na spadek jakiś 2-3 kg. 

Byle do przodu!(puchar)

  • doloress1988

    doloress1988

    28 kwietnia 2016, 12:05

    Podobno mięśnie ważą więcej niż tłuszcz więc czasem większa waga to nie tragedia ;))

    • vermo

      vermo

      28 kwietnia 2016, 12:16

      pod warunkiem, że będzie się lepiej wyglądało :D

    • doloress1988

      doloress1988

      28 kwietnia 2016, 12:28

      No wiadomka ;D

  • aniaczeresnia

    aniaczeresnia

    28 kwietnia 2016, 11:22

    Sa plusy i minusy nie wazenia sie. Jesli jestes zdyscyplinowana, przestrzegasz tego co sobie narzucilas, to na pewno bedziesz miala spadek, w dodatku unikniesz frustracji, bo nie bedziesz widziala jak waga sie waha. Z drugiej strony regularne wazenie pozwala skorygowac jesli cos jest nie tak...

    • vermo

      vermo

      28 kwietnia 2016, 11:32

      no właśnie, dlatego tych minusów się boję :D ale mam nadzieję, że nie będzie tak źle ;)

  • spelnioneMarzenie

    spelnioneMarzenie

    28 kwietnia 2016, 11:01

    na pewno bedzie spadek, jak bedziesz dzialac w dobrym kierunku tak jak teraz ;-)

    • vermo

      vermo

      28 kwietnia 2016, 11:09

      Mam taką cichą nadzieję :/

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.