Hej :)
Znowu coś tu piszę xd w sumie czasami chcę pousuwać te wszystkie wpisy sprzed w sumie 4 lat, ale jak sobie je czytam to mam chyba większą motywację ;) gdzieś w nich nawet wyczytałam, że ważyłam 62 kg :O.
Teraz ważyłam najmniej wczoraj- 66,1. Swoją kolejną przygodę z odchudzaniem, a raczej zdrowym stylem życia zaczęłam 5 czerwca 2016. Jak na razie się utrzymuje no i schudłam 6,4 kg :) W połowie sierpnia jadę na wakacje, dobrze byłoby jeszcze te 2 kg minimum schudnąć.
Postanowiłam tu dalej pisać, bo chyba tak jest łatwiej. Większa motywacja- mam nadzieję :D Bo chociaż wiem, że chcę po prostu zdrowo żyć a przy tym gubić kilogramy i jestem przygotowana na to, ze bedzie to długi proces to czasami pękam i idę na pizze xD to nie jest dobre :P
Jeśli chodzi ćwiczenia, to ćwiczę co jakiś czas z Chodakowską, albo innymi trenerkami. Zazwyczaj jest to co drugi dzień, ale nie zawsze. No i też nie wytrzymuje całych tych treningów :(
Nauczyłam się jeść co 3 godziny i pić wodę. Dzisiejsze menu to:
8:00 (śniadanie) - jajecznica z 2 jajek i pół pomidora
11:00 (drugie śniadanie) - serek Danio
14:00 (obiad) - ok. 150 g kurczaka na parze, ok. 250 g warzyw na patelnię też na parze gotowanych
I TERAZ SIĘ ZACZYNA MOJA KLĘSKA XD
17:00 (podwieczorek) - lód nesquick (66 kcl), ok. 150 g borówek, 2 paski czekolady, 3 lyzeczki masła orzechowego i na to wszystko jeszcze 200 g kapusty kiszonej haha (nie jestem w ciąży, ale przed okresem xD)
22:00 (kolacja) - jedna parówka
+ ok. 1,75 l wody w ciągu całego dnia.
Wiem, ze ten "podwieczorek" mnie zniszczył, ale nie mogłam przestać jeść :P
Oby jutro było lepiej ;)
Wstawiam zdjęcie jeszcze, po którym widzę jakąś tam różnicę i mobilizuje mnie do dalszej walki :D
angelisia69
29 lipca 2016, 13:12oj roznica mega,napewno dasz rade ;-) male zmiany i zaprocentuja efektami.Co do meny moglabys zjesc porzadna kolacje,bo parowka to nie posilek :P Z kapuche kiszona potrafie pol kilo opieprzyc jak waracam z rynku,uwielbiam :P
marta12344
29 lipca 2016, 20:19juz nawet tej parowki nie chcialam jesc, mialam wyrzuty sumienia przez ten podwieczorek xd ale nie dalam rady i zjadlam parowke :D
Kinesii
29 lipca 2016, 07:55dasz radę :) powodzenia :D
strzalka7777
29 lipca 2016, 06:05Wyjście raz na jakiś czas na pizzę to nie taki wielki grzech, gorzej jakby to było co drugi dzień :) Do tej paróweczki mogłabyś dorzucić jakieś warzywa np. sałatkę z pomidorów. Powodzenia!