dziś wróciałam do ćwiczeń. Mam nadzieję, że nic się nie pochrzani i waga nadal będzie spadać. Rano zrobiłam 5 km na orbitreku a teraz dowaliłam sobie Chodakowską na brzuch i tyłek. Ałć to pewnie jutro będzie jak wstanę:) Dziś ćwiczyłam Sukces i nie dałam rady wszystkich ćwiczeń wytrzymać. Myślałam, że będzie lepiej bo Metamorfozę daję radę. Trzeba ćwiczyć, innej opcji nie ma.
Jedzeniowo raczej ok- zmieniłam posiłki w dzisiejszej diecie, było zdrowo i pysznie i mam nadzieję, że na wadze się to nie odbije.
Dziś się pomierzyłam trochę. Jakieś centymetry poleciały- najwięcej z brzucha 3cm - co też widzę po sobie, spadło też z uda, talii i piersi niestety.
Macie jakieś dobre sposoby na zaskórniki? te małe, czarne cholerstwa nie chcą opuścić mojego nosa. Byłam w ubiegłym roku na mikrodermabrazji i w sumie efektów nie było. Liczę, że oczyszczenie organizmu trochę pomoże i skóra też się poprawi ale chciałbym się ich jakoś skutecznie pozbyć.
Uciekam, muszę się jeszcze mężem nacieszyć, bo we wtorek znów wyjeżdza:(
Dobrej nocki
fitnessmania
2 kwietnia 2017, 16:02Dziewczyny w odchudzaniu najważniejsza jest motywacja, ja np oglądam codziennie zdjęcia przed i po odchudzaniu, to mi daje niezłego powera, wam też to radzę, wpiszcie sobie w google - odchudzanie przed i po by Sasetka
Maya27kc
19 marca 2017, 21:45Pamiętaj żeby dać sobie czas na regenerację :D haha xD Super że ćwiczysz!! :D Też zaczęłam, chociaż ja na razie wolniutko na siłowni :)