Dzięki wczorajszemu odczytowi wagi 76,4 (-1kg) chodziłam szczęśliwa i zmotywowana caluśki dzień. Ale z tyłu mojej głowy była myśl, że to może jakiś przypadek i że jutro ponowieni ujrzę 76,4. Ale nie... dziś moja waga kochana:) pokazała to samo. Kilo poleciało. Bardzo się cieszę bo ten tydzień miałam bardzo dobry. Dietę przestrzegałam w ogromnym stopniu, tyle, że nie ćwiczyłam.
Czuję moc:) odkąd przestałam włączać tv mam wrażenie, ze moja doba strasznie się wydłużyła. Wieczorem, jak położę córkę, włączam muzykę i sprawdzam prace- równo do 22giej. Potem biorę książkę, herbatkę i czytam sobie. Zasypiam ostatnio o 23 i rano jestem pełna energii.
Dalej prowadzę oczyszczanie jelita mego grubego- 3 razy dziennie 2 łyżeczki otrąb. Działa. Prawie nie piję kawy, choć wcześniej wydawało mi się, że bez niej nie jestem w stanie wstać i funkcjonować. Jestem.
Mąż wrócił na weekend. Dziś nawet zrezygnował z jednego wykładu by spędzić więcej czasu z nami. Zmykam.
Miłego weekendu
angelisia69
18 marca 2017, 13:34otoz TV zjadacz czasu,tak samo jak FB i inne podobne portale,a dziewczyny narzekaja ze nie maja czasu na zdrowe gotowanie czy trening :P Gratki za spadeczek
nowatakaja
18 marca 2017, 14:14Dzięki
UdaSieXD
18 marca 2017, 13:15super cieszę się że spada ;D