Dziś wstałam wcześnie. Wstawiłam pranie i zaległam na kanapie z kawą. Później jeszcze wstawię drugie. Po południu mam sprzątać, robić bransoletkę i pisać. Będę też wróżyć i może uszyję kolejną poszewkę. Wczoraj uszyłam z tkaniny ręcznie malowanej. Dziś może uszyję z przodem z tkaniny haftowanej w róże. W następnych dniach szycia będzie więcej, bo mama też kilka poszewek na jaśki chce. W planach mam kupno pasteli olejnych do tkanin. Pewnie więc poszewki ozdobne jakieś powstaną. Strasznie mi się ta technika spodobała. Mój pomysł z celebrowaniem niedzieli i unikaniem pracy uznałam za zły. Nie lubię nudy, a w moim przypadku praca jest pasją. Nie mam więc zamiaru jej unikać.
Od kilku dni pracuję bardziej intensywnie z kartami Kippera. Poznałam je już wcześniej ale mało nimi wróżyłam. Szczerze mówiąc nie przemawiają do mnie w każdej sprawie. Może to chwilowe. Uważam je za bardzo przydatne w pytaniu typu co mnie spotka w przyszłości lub np. jaki będzie jutrzejszy dzień. W pytaniach precyzyjnych typu czy zdam ten egzamin lubią płatać figle i nie zawsze sensownej odpowiedzi udzielają. chyba, że ja jeszcze interpretować nie potrafię:(
Wczoraj dostałam bardzo pozytywną wiadomość. Jakiś czas temu zrobiłam rytuał na zwiększenie płodności i wczoraj kobieta mi napisała, że w ciążę zaszła. Rytuał jest skuteczny ale trzeba też wkładu pracy własnej. On tylko ułatwia zajście w ciążę ale ciąży nie gwarantuje. Trzeba mieć czyste serce i brak ciąży nie może być długiem karmicznym.
ellysa
31 lipca 2017, 09:22Moze mi bys mogla zrobic rutual na udany zwiazek czy tak sie nie da?
araksol
31 lipca 2017, 12:16da się...oczywiście, że się da ale to sporo czasu zajmuje i pracy...