Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
wtorek


Wczorajszy dzień był całkiem fajny- spokojny i bez nieprzyjemnych niespodzianek. Mimo licznych zajęć udało mi się zrelaksować i pomedytować. Miało być malowanie łazienki ale nie było. Brat Krzyśka wprawdzie przyjechał ale za bardzo mu się robić nie chciało. Pomaluje dzisiaj. Dziś też powinien być spokojny dzień. Nawet kursu nie mam. Będę siedzieć oczywiście w domu. Teraz gdy robię zakupy przez internet i nie mam warsztatów siedzę w domu praktycznie na okrągło. Nie nudzi mi się, bo zajęcia mam.

Dietę trzymam. Teraz staram się sobie w głowę włożyć cierpliwość i wytrwałość. Pracuje nad tym. Łatwo nie jest. Niby mam świadomość, ze powinnam wytrwać skoro dieta mi odpowiada, bo jem co lubię i głodna nie jestem ale nie jem dużo. To że mało to problem, bo ja się lubię najeść po pachy. Lubię stan nasycenia zwłaszcza węglowodanami. Lubię ten spokój tą gnuśność którą dają, a tu klops. Menu na dziś: gulasz angielski, jabłko, ryż brązowy z sosem z prawdziwków, sałatka z jajek i warzyw z majonezem. Będzie też oczywiście ruch. Wczoraj spaliłam około 220 kalorii i dziś będzie tak samo. Kilka dni ruchu wystarczyło bym stała się sprawniejsza. Już nie mam takich problemów ze wstawaniem z kanapy i ze schodzeniem z roweru. Z wanny też łatwiej mi się wychodzi.

  • gilda1969

    gilda1969

    9 listopada 2017, 22:33

    A na jakiej jesteś diecie, Agatko?

    • araksol

      araksol

      9 listopada 2017, 23:03

      nisko węglowdanowa 1200

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.