Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
5.


no więc tak, muszę się pochwalić, bo coraz bardziej lubię ćwiczyć i osiągnęłam złote porozumienie z chłopcem. wczoraj zaczęliśmy trening razem, ćwiczyliśmy wspólnie 6 minut na celulit.
później on pisał zadanie na uczelnię, a ja kontynuowałam ćwiczenia, robiąc jeszcze ćwiczonka beauiful breast, butt & legs oraz spalanie tłuszczu brzucha. :)
poza tym kolejny sukces, odmówiłam czipsów, kiedy to normalnie bym się na nie rzuciła, jak głodne zwierzątko, teraz nie ciągnęło mnie do tego, wzięłam na spróbowanie tylko i mnie odrzuciło. wybieram zdrowsze rzeczy, ćwiczę - mam nadzieję, że niedługo zobaczę, że jest mnie mniej o kilka centymetrów.
jak na razie mogę się pochwalić, że w miarę zeszła mi opuchlizna! otóz mam chory żołądek i w trakcie spożywania złych produktów, puchnę jak balon - dosłownie. były takie dni, kiedy wyglądałam jakby ktoś mnie nadmuchał - zwłaszcza po obiedzie u dziadków. teraz jak ćwiczę widzę znaczną poprawę i w samopoczuciu - czuję się żywsza, nie jestem ociężała. 
umówiłam się już na piątek na solidny trening z moich chłopcem i dziewczynami! planujemy pobiegać ścieżką zdrowia, pójść na maszyny w parku oraz poćwiczyć aplikacje. :) plus czeka mnie wtedy nording walking na wf, więc zapowiada się aktywny dzień!
a tutaj dorzucam moje zdjęcie sylwetki mniej więcej z dzisiaj, nie mam niestety zdjęć jak jestem opuchnieta, ale uwierzcie, nawet kilka dni "fit" dużo daje dla zdrowszego wyglądu! 

  • emanueats

    emanueats

    11 maja 2018, 11:20

    Odmawianie chipsów na diecie powinno być zdolnością, którą wpisuje się do CV! Wczoraj uzmysłowiłam sobie, że zrezygnowanie z ich jedzenia po spróbowaniu jest trudniejsze niż powstrzymanie się od sięgania po nie w ogóle. ;)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.