Dzisiaj już było gorzej. Całe szczęście miałam wizytę u mojego terapeuty co pozwoliło mi nie zwariować i trochę się ogarnąć. Wieczorem wykonałam trening fbw z którego jestem zadowolona. Jutro rano piszę egzamin zawodowy. Trzymajcie za mnie kciuki żeby się udało go zdać, bo inaczej klapa. Co do jadłospisu to wyglądał on tak i szczerze mówiąc to z ledwością wszystko zjadłam.
Śniadanie: 3 grzanki (chleb z tostera wyskakujący jak jest pod pieczony delikatnie) z chleba bez glutenowego z hummusem i herbata ziołowa
Śniadanie 2: 230g twarogu bez laktozy z mlekiem kokosowym i 2 garściami jagód
Lunch: 2 duże pomidory w śmietanie (też bez laktozy. Ostatnio też),2 łyżki słonecznika
Obiad:Saszetka brązowego ryżu, pół puszki tuńczyka, szklanka kukurydzy, 1/3 papryki czerwonej
Podwieczorek: szklanka malin i kilka kulek winogron. Napój białkowy z witaminami.
Kolacja:400g pieczonych warzyw na maśle i parówka domowej roboty
ZALICZONY
zuzav
18 czerwca 2018, 22:39Super <3 Trzymam kciuki za jutrzejszy egzamin