Witajcie Kochani
Tak jak w tytule, nie jest lekko i nie zapowiada się aby było. Wiem, zdaję sobie z tego sprawę, przecież tyle razy upadałam i się podnosiłam. Powinnam się do tego przyzwyczaić,że nie jest lekko ?! A jednak.... nie da się do tego przyzwyczaić. Ja nie umiem !!
Staram się być silna, staram się nie poddawać, staram się walczyć......STARAM....ale jest cholernie ciężko !! Nawet bardzo ciężko!! Dlaczego? Bo... jedyne wsparcie jakie mam to WY. Oczywiście doceniam Wasze wsparcie, słowa otuchy. To dla mnie wiele znaczy.
Jednak fajnie by było mieć wsparcie wśród bliskich...ale cóż, dam sobie radę. Zajmie mi to więcej czasu ale poradzę sobie. Tyle razy sobie sama radziłam, teraz też poradzę.
Wystarczy chwila nerwów i nie panuję nad niczym. Zjadłabym wszystko co jest pod ręką. A gdy emocje opadną....mówię sobie " ale głupia jestem , po co mi to "? No ale co się zjadło, to zjadło :(
Trzeba zakasać rękawy i do dzieła. Dzisiejsze menu bez foto ale napiszę chociaż co wszamałam ;)
śniadanie---- bułka z mlekiem
II śniadanie--- gołąbek z chlebem
obiad--- leczo ( to późny obiad i kolacji już nie będzie, bo leczo dosyć ciężkie było )
Może szału nie ma, ale cóż, tak bywa. Jeśli chodzi o aktywność to mam już na opasce 14046 kroków, 8.42 km ;) Jeszcze troszkę uda się podreptać ;) dziś już orbitreka nie będzie, czuję się fatalnie, głowa pęka, okres się kończy ale ja mam wrażenie jakby dopiero się zaczynał. No nic nie narzekam więcej ;)
Jutro będzie dobry dzień, mam wizytę u psychologa....aż jestem ciekawa, co jutro mnie czeka hahahaha.
Trzymajcie się kochani cieplutko :) Pozdrawiam
Fetuszek
16 października 2018, 17:58Mam to samo! No i pociesze Cię że ja już cały tydzień upadam tak jakby ;p
aska1277
16 października 2018, 18:02To Kochana podnosimy się ;) Do dzieła :)
Fetuszek
16 października 2018, 18:06Tzn zrezygnowałam z diety na tydzień i wpadają mi jakieś niezdrowe rzeczy ale staram się nie popaść w kompulsy ;x ale ogarniam się powoli : DD
aska1277
16 października 2018, 18:08Będzie dobrze :)
Pixi18182
16 października 2018, 15:30Ojjjj tak, wsparcie jest bardzo ważne, a tu zawsze znajdą się osoby które podtrzymają na duchu :) Niestety, każdy ma gorsze dni ważne to się szybko podnieść i walczyć dalej. Trzymaj się :*
aska1277
16 października 2018, 17:49Dokładnie, podnoszę się i idę dalej. Nie ma zmiłuj, do dzieła ;) Pozdrawiam
niezdecydowanaona
16 października 2018, 13:40wiem o czym mówisz, sama nie raz łapałam się na tym że jem mechanicznie, a wcale mój organizm tego nie potrzebuje. Głowa do góry kochana i do przodu!
aska1277
16 października 2018, 17:48Najgorsze jest później poczucie winy... no ni, trzeba z tym walczyć. Pozdrawiam
Furia18
16 października 2018, 10:17Pisz do nas zawsze, gdy tego potrzebujesz. Ja doświadczyłam tu takiego wsparcia od dziewczyn, że aż mi serce rośnie jak o tym pomyślę :) :) Też jem w nerwach i to bardzo, a później przychodzi złość i obrzydzenie, bo jak można się tak napychać. Nie trzymać słodyczy i przekąsek pod ręką i walczyć z tym, po woli a może kiedyś się ud. Powodzenia ;)
aska1277
16 października 2018, 12:53Dziękuję wsparcie jest ważne. Pozdrawiam
flos1977
16 października 2018, 07:33tez czasami sie zastanawiam czemu JA! czemu inni maja latwiej...jaka to niesprawiedliwosc ze musze nad kazdym kesem sie zastanawiac...mysle wtedy o tych co maja gorzej :) powodzenia x
aska1277
16 października 2018, 12:53Zgadza się są tacy co mają gorzej....Pozdrawiam
eszaa
16 października 2018, 07:14Jesli pomagaja Ci wizyty u psychologa, to super, bo to forma oczyszczenia sie z emocji i potem jestes lekka jak piórko.Dieta to nie całe zycie, więc sie nie katuj wyrzutami sumienia, jakos to bedzie, choc objadanie sie w chwili stresu to nie jest sposób na problemy.
aska1277
16 października 2018, 12:54Wizyty bardzo mi pomagają, dopóki nie stanę psychicznie na nogi ,będę chodziła
Barbie_girl
15 października 2018, 22:33Najwazniejsze to sie nie podac a Ty sie nie poddajesz !:) bedzie lepiej !:)
aska1277
16 października 2018, 12:55Będzie lepiej ;)
karmelikowa
15 października 2018, 21:34Jak ja Cie rozumiem ,mam tak samo jak mam stres nerwy to idę w zarelko , a później żałuję tylko ze jest za późno :/ to jest okropne ,ale grunt to się nie poddawać ,jest ciężko ale nikt nie mówił ze będzie lekko i łatwo, trzymaj się jakoś i nie daj nerwom i pokusom ....
aska1277
16 października 2018, 12:56Zgadza się nie jest lekko...Ale damy radę ;)
dancer123
15 października 2018, 20:59chodzisz na nfz czy prywatnie do psychologa? szukam kogos dobrego w trn na nfz ale nikogo nie moge znalezc:(
aska1277
16 października 2018, 12:56Na nfz
annna1978
15 października 2018, 20:59No kroki super jedzenie tez ok:)
aska1277
16 października 2018, 12:35Dziękuję bardzo :) Pozdrawiam
fitball
15 października 2018, 20:453mam kciuki za Ciebie i za jutro ;*
aska1277
16 października 2018, 12:19Dziękuję już po.... dziś relacja . Pozdrawiam serdecznie