Mój syn nie lubi swojej pracy i myśli o zmianach. Pracuje ciężko na budowach, bo szkoły nie skończył. Ostatnio zaczął marzyć o kursie trenera personalnego na siłowni. Do tego chciałby zrobic kurs dietetyka sportowego. Ćwiczyć uwielbia i to mu idzie. Dba o siebie i wyglada bardzo dobrze. Jest szczupły, a umięśniony. Nie wiem, ale może to faktycznie dobry pomysł i sposób na życie. Kursy nie są bardzo drogie. Gdyby pracę po tym dostał, to by robił to co lubi, a to jest bardzo ważne.
Pojutrze pierwszy luty i tym samym połowa zimy minęła. Oby druga nie była gorsza. Chodzi mi o mróz oczywiście. Jeszcze w sumie ze dwa tygodnie i będzie można wyglądać na wiosnę. Niektórzy już się do niej szykują. Planują nasadzenia roślin, sieją to i owo do doniczek. Ja w tym roku nic nie wysieję. Trochę roślin pewnie kupię. Myślę o floksach i liliowcach oraz o irysach, marcinkach. To moje ulubione kwiaty, bo rosną bez podlewania i innych pracochłonnych zabiegów. Ja nie lubię w ogrodzie nic robić. Chcę wsadzić i podziwiać. Wybieram łatwe rośliny. Czasem zastanawiam się czy przed domem nie zlikwidować rabat z kwiatami. Załozyłabym rabatę żwirowa z krzewami i pracy by nie było. Nie lubie jednak takich. Jestem tradycjonalistką pod tym względem raczej. Lubię, gdy coś w ogrodzie kwitnie i chcę cos zbierać do wazonów. Moja mama marzy o nasionach cyni i floksów jednorocznych. Teraz jest pora na wysiew nasion. Nie wybieram sie jednak do miasta, to nasion jej nie kupię. Przez internet zamówić nie chce.
Dieta w porzadku. Dziś cztery porcje. Będzie zupa z ciecierzycy i kapuśniak. Bardzo je lubię. Czekam na 85 kg. To dla mnie granica. Powyżej boję się, ze waga skoczy do 90, a ponizej to już oczekiwanie na siódemkę z przodu. Gdy siódemkę zobaczę to odetchnę.
iesz4
31 stycznia 2019, 00:55Pogoń chłopaka niech idzie do szkoły, dzisiaj by być trenerem czy dietetykiem to nie wiem czy wystatczy średnie wykształcenie ale być moż.Niech weźmie się za naukę i kursy a sporo może osiągnąć jeszcze, jest młody więc szkoda życia na ciążkie tyranie kiedy można robić coś co lubi się.Liliowce w ogrodzie super sprawa, nie wymagają wiele. Wystarczy posadzić i od czasu do czasu zasilić, nawet po zimie stare liście można zgrabić i rabata gotowa.Oby ta siódemka przyszła czym prędzej, trzymam za nią kciuki.
araksol
31 stycznia 2019, 11:32gonienie nic nie da. Sam musi chcieć. Liliowce kocham i mamich trochę,ale chcę inne kolory:)
Mandallaa
30 stycznia 2019, 14:15Przeciez nasiona mozesz zamowic sama i zrobic mamie niespodzianke.
araksol
30 stycznia 2019, 14:18a moze tak zrobię:)
justagg
30 stycznia 2019, 13:19U mnie juz ptaki śpiewają :)
araksol
30 stycznia 2019, 13:21no to może wiosnę czują:)
agnes315
30 stycznia 2019, 12:08czy do takiego kursu nie trzeba mieć minimum średniego wykształcenia? a na dietetyka to i może wyższego?
araksol
30 stycznia 2019, 12:19nic nie pisze na ten temat. Chyba nie
Alianna
30 stycznia 2019, 11:20Ja też lubię kwitnące ogrody :-)
araksol
30 stycznia 2019, 12:20Ano właśnie...
KaJa62
30 stycznia 2019, 10:23W życiu praca powinna dawać satysfakcję, wtedy jest przyjemnością ale nie zawsze tak jest, póki młody niech dąży do celu, ja też nie lubię prac w ogrodzie, krótko próbowałam diety zupowej ale jakoś nie chudłam, życzę spadków wagi, pozdrawiam
araksol
30 stycznia 2019, 12:20Ja tylko na niej chudnę. inne nie działają...