Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
sobota


Weekend i dobrze, bo potrzebuję psychicznego odpoczynku. Cały tydzień bylam w pogotowiu z powodu kilku paczek i kurierow. Teraz odetchnę. Kusi mnie co prawda spacer nad rzekę, ale chyba nie ulegnę, bo dość mam niepokoju w tym rygodniu. Chcę zrobić trochę zdjęć.

Dieta zupowa trwa. Glodna nie jestem i powoli sie przyzwyczajam do niej. Inna sprawa, że w domu praktycznie nic co by moglo być pokusa nie ma. Krzysiek sie pilnuje i kupuje to czego ja normalnie nie jem. Najbardziej mi brak lodow, napoi, frytek i majonezu. No ale nie wolno, to nie wolno. Waga juz trochę spadła. Na razie nic nie planuję. Jem lżejsze posiłki, czuję sie z tym lepiej i to mi wystarczy na razie.

Dziś kapuśniak z kwaśnej kapusty i curry z kalarepy. Krzysiek je ze mną zupę na obiad, bo drugiego obiadu gotować nie będę. Trochę nosem kręci, ale wyjścia nie ma. On by wolał mięso z ziemniakami albo coś tego typu, a tu jest skazany na zupy. Ja zupy bardzo lubię.

  • agnes315

    agnes315

    3 sierpnia 2019, 17:34

    Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby sobie Krzysiek zrobił obiad sam. Chyba na nadmiar obowiązków nie cierpi....

    • araksol

      araksol

      3 sierpnia 2019, 17:46

      czasem pewnie zrobi...

  • barbra1976

    barbra1976

    3 sierpnia 2019, 15:11

    Wrzuć mięso do zupy:)

    • araksol

      araksol

      3 sierpnia 2019, 17:24

      mało mięsa jem...

    • barbra1976

      barbra1976

      3 sierpnia 2019, 17:30

      Dla Krzyśka. Gotową podzielić na dwie i wrzucić mięso. Kiedyś gotowalam na 6-8 osób, z czego trzy na różnych dietach, wprawilam się ;)

    • araksol

      araksol

      3 sierpnia 2019, 17:47

      pomyślę:)

  • Zabcia1978v2

    Zabcia1978v2

    3 sierpnia 2019, 14:29

    Myślę że Krzyśkowi zupy też wyjdą na zdrowie :)

    • araksol

      araksol

      3 sierpnia 2019, 14:31

      no pewnie. Powinien schudnąc z 10 kg

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.