To już drugi miesiąc mojej małej rewolucji wagowej. Wciąż jestem zmotywowana i staram się dawać z siebie, ile mogę.
Waga:
Obwody:
Nie widać, co pospadało, ale nie da rady zrobić zdjęcia inaczej, żeby było czytelnie. Jakby ktoś chciał się w to bardziej zagłębić, to kolejność jest taka: szyja, ramię L, ramię P, klatka piersiowa, talia, brzuch, biodra, udo L, udo P, łydka L, łydka P.
Szcszerze, spodziewałam się mniejszego spadku w cm. Nie wiem czemu, ale żyłam przekonaniem, że przy tak ładnym pierwszym spadku, kolejne będą mniejsze. Sukces tego miesiąca to zdecydowanie fakt, że prawie pozbyłam się liczby trzycyfrowej z bebzola, więc jestem naprawdę szczęśliwa. (Nad pępkiem, na tym mniejszym wałku już jest dziewięćdziesiąt coś tam 😁) I po cichu liczę, że przy lipcowych obwodach zobaczę już przy obwodzie brzucha dziewiąteczkę.
Z innych rzeczy:
— aktywne dni: 30/30
— przeszłam 217,31 km, czyli średnio 7 km z haczykiem dziennie
— spędziłam na aktywności fizycznej 2 844 minut, co daje średnio 94 minuty dziennie
— spaliłam 27 999 kcal, średnio 930 dziennie
— spędziłam z aplikacją do ćwiczeń 333 minuty, spalając przy tym 2 445 kcal
— przeskakane 282 minuty; spalone – 4095 kcal
— prawie że na początku miesiąca zrobiłam sobie zdjęcia sylwetki (pierwsze w życiu). Musiałam cyknąc je sama, ale myślę, że udało mi się idealnie uchwycić wszystkie wałki tłuszczu, jakie noszę.
Minęła właśnie połowa roku 2k20. Przez te sześć miesięcy udało mi się schudnąć 9,70 kg. Dzięki temu nie jestem już otyła, a mam nadwagę. Zeszłam z BMI 33.1 do 29.7. Może w porównaniu z wynikami innych użytkowników tego portalu nie jest to jakieś wielkie osiągnięcie, ale ja nie narzekam. Patrząc na to, że pierwsze miesiące przebimbałam, a waga jakimś cudem mimo to leciała w dół. Przełomem okazał się być dopiero maj. Nadeszły zmiany, małe zmiany, które nie narobiły zbytniego bałaganu w moim życiu, a wręcz przeciwnie – okazały się naprawdę pomocne.
Teraz zostaje mi jedynie pielęgnować powstałe nawyki, wciąż się ruszać i starać się, by druga połowa tego roku przyniosła jeszcze ciekawsze rezultaty.
Trzymajcie się, dziewczyny.
PanienkaX
4 lipca 2020, 22:20Bardzo ładny wynik! Gratulacje! Super opisujesz swoje podsumowanie, aż miło się czyta ☺️ bądź silna 💪 i podążaj do celu ☺️🤗
finebyme
5 lipca 2020, 19:27Dziękuję 😊 Na razie sił mam aż za dużo, więc zamierzam je dobrze spożytkować
Malgosiat
4 lipca 2020, 19:18super jesteś uporzątkowana :) wspaniale :)
finebyme
4 lipca 2020, 21:31To tylko na papierze tak dobrze wygląda 😜 ale staram się jak mogę, żeby to coś, co sobie wykombinowałam w głowie jakoś działało.
CzarnaOwieczka85
2 lipca 2020, 16:30Pieknie cm leca:)
finebyme
2 lipca 2020, 20:33Aż dziwnie, że tak ładnie spadają. Ale oczywiście nie narzekam 😋 Ćwiczenia tu i tam robią swoje.
adador77
2 lipca 2020, 13:20Kazde osiagniecie jest wielkie nawet to najmniejsze:)
finebyme
2 lipca 2020, 20:32Uważam tak samo, więc każda mała cegiełka dorzucona do spadków mega mnie cieszy 😊
aska_g
2 lipca 2020, 09:26gratulacje ! trzymam kciuki za dalsze sukcesy ! :) fajnie, że można się tak wzajemnie motywować :)
finebyme
2 lipca 2020, 20:31Dziękuję bardzo 😊 Bez tej vitaliowej motywacji chyba już dawno bym się poddała, a tak walczę dalej. I to z ładnymi efektami 😀
Kolastynka
2 lipca 2020, 09:16Kochana to są idealne wyniki! Brawo! 😁 Tylko zazdrościć!
finebyme
2 lipca 2020, 20:30Dziękuję 😊
Malgosiat
1 lipca 2020, 22:41Gratulacje
finebyme
2 lipca 2020, 07:11Dziękuję 😊
kklaudia1882
1 lipca 2020, 21:46Świetny wynik, brawo ☺️ Ja też walczę o nadwagę, ale mi jeszcze sporo brakuje.
finebyme
2 lipca 2020, 07:10Na pewno Ci się uda zejść do odpowiedniej wagi. Mocno w to wierzę 😊
kklaudia1882
2 lipca 2020, 08:32Dziękuję 😘
marylisa
1 lipca 2020, 21:42Super! Gratuluję :D oby tak dalej :)
finebyme
2 lipca 2020, 07:09Dziękuję 😊