Witajcie
Sobota dobiega końca, jak Wam minęła? Mi spokojnie ale szybko, nawet nie wiem kiedy. Rano zjadłam z M śniadanie, On poszedł do garażu a ja wzięłam się za porządki w łazience. Dziewczyny spały, to sprzątałam na spokojnie. Wypucowałam, ale na długo to będzie??!! Nie :(
Jeśli chodzi o trening? Nie było, bo pół dnia spędziłam na porządkach, a drugie w samochodzie. Chociaż w sumie trening w łazience był hihihih. Dzisiejsze menu wygląda następująco
ŚNIADANIE: bułka serowa z pomidorem, ogórek i jajko na twardo z sosem burgerowym
OBIAD: zupa ogórkowa i ziemniaczki ze szpyrkami
KOLACJA: grzanki z kurczakiem wędzonym, serem i sosem burgerowym
Łącznie 1632 kcal na 1823, jest dobrze. Spalone kalorie dziś : 1629 :)
Bym zapomniała, sobota u mnie to dzień ważenia :) Spało 0,2 kg czyli na wadze 64,6 kg :) Wow dawno tyle nie widziałam. Owszem byłoby więcej gdyby nie czwartkowy kebab :( Takkk.... bo cały dzień za domem i to było w pobliżu. A ja nie pomyślałam aby coś wziąć ze sobą. Ale to nic, zdarza się. Nie zawsze jest 100 %. Grunt to się nie załamywać, drobnymi potknięciami ;) Pamiętajcie o tym.
Nie poddajemy się :) Walczymy. Do dzieła :* Pozdrawiam :) :*
kasiaa.kasiaa
28 czerwca 2020, 20:09Porządki to też trening, więc zaliczono 😊😉
Kolastynka
28 czerwca 2020, 11:25Każdy spadek to sukces 😁 Gratuluję 😁
Malgosiat
28 czerwca 2020, 08:370,2 kg zawsze coś, już mało ważysz :) gratulacje :)
Passifloraaa
27 czerwca 2020, 23:41Każdy, nawet ten najmniejszy spadek bardzo cieszy. Super! Oby tak dalej:)
Kasia3044
27 czerwca 2020, 23:33u mnie identyczny spadek :) co do porządków to syzyfowa praca hihihi
Lucyna.bartoszko
27 czerwca 2020, 22:48Brawa Asiu. Pozdrawiam 😘