Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
No cóż.


Różnie wypowiadacie się na temat Covid -19. To oczywiste, każdy ma prawo do swojego zdania.  Jedne z was oczekują większego zaangażowania państwa, inne uważają , że zamieszanie wokół pandemii jest niepotrzebne i na wyrost. Nie będę wkładać kija w mrowisko, ale  chcę żyć jeszcze jakiś czas. Nie mogę liczyć na państwo, trudno, postaram się zrobić wszystko, aby mi się udało. Będę nosić maseczki, będę trzymać dystans, bo nie chcę znaleźć się  w szpitalu, gdzie nie będzie dla mnie pomocy.  Mam kłopoty z sercem już,oddycham ciężko, nie chcę mieć kłopotów większych, tych z płucami.  Każdy z nas słucha wiadomości, ogląda tv, może sam podjąć decyzję , zgodną z wiedzą lekarzy, bądź kierować się swoim zdaniem.  Zrobicie jak chcecie, tyle. :(. Pogoda dziś jesienna, zapowiadana , ale  wyjście nad morze musiało być i było. Był lekki wiaterek, oddychało się  dobrze i korzystałam ze spaceru w 100%. Mąż wyniósł kwiaty z balkonu, już  ich wygląd nie napawał przyjemnością.   Suszę resztę ziół, część tymianku stoi jeszcze na parapecie w kuchni, i pachnie .    O, Iga Świątek wygrała w Paryżu, brawo :D, świetna dziewczyna.  Oboje spaliśmy długo i spokojnie, co ostatnio nie specjalnie wychodziło.  Nasze śniadania wyglądają codziennie tak samo, jemy o tej samej porze, bo muszę o określonej godzinie wziąć leki. Życie toczy się powoli, swoim rytmem, bez stresów. Miałam ich dosyć w zeszłym roku i na początku tego , oby złe poszło sobie ode mnie daleko.   Moje kłopoty ze zdrowiem są m. in pokłosiem tych stresów. Na obiad dziś rosół, taki domowy , z marchewką, zieloną pietruszką, oraz gołąbki. Wyszły świetne , a kapusta pekińska nie daje tak mocnego "aromatu" jak ta biała.  Ogromnie cieszę się, że syn zdecydował się na mieszkanie. Teraz namiętnie oglądam meble  w internecie, ale decyzja i tak nie należy do mnie.  Bawię się jednak doskonale! Popołudnie i wieczór to muzyka klasyczna, z płyt cd . Wczoraj przypomniała mi się recondita armonia z Toski Pucciniego, wysłuchałam  Pavarottiego, i wciągnęło mnie. Jeszcze książka, dobra herbata, preferuję Earl Greya, i nawet jesienne popołudnie może być ok.

  • mmMalgorzatka

    mmMalgorzatka

    11 października 2020, 15:23

    Tez staram sie trzymać zaleceń.

  • kasiaa.kasiaa

    kasiaa.kasiaa

    11 października 2020, 07:57

    Oczywiście, że panika nic nie da, że ciągłe myślenie; czy się zarażę nic nie da. Jednak trzeba być ostrożnym i dostosować się i swoje myślenie do okoliczności. A taki osoby - ignoranci i ignorantki, którzy uważają że obawa przed wirusem jest głupia, zapraszam na oddział, np. szpitala jednoim. w Zgierzu na 12 godzinny dyżur przy chorych na to świństwo lub do Kopernika na onkologię dla odmiany. Ciekawe czy nadal wypisywali by takie komentarze? Tylko głupcy się nie boją, jak mawiał klasyk 😉 Udanej niedzieli 😊

  • zlotonaniebie

    zlotonaniebie

    11 października 2020, 06:45

    U mnie też gołąbki, ale takie zwyczajne, pieczone w sosie pomidorowym. Nie robię często, ale jak już, to właśnie takie. Dziś leje, ale może na opieńki się wybierzemy do lasu. M znajdzie nawet jak ich nie ma,

  • ms_espresso

    ms_espresso

    11 października 2020, 00:40

    Bardzo mnie denerwują covidowi ignoranci, którym wydaje się, że myślą samodzielnie.

  • CiazaSpozywcza

    CiazaSpozywcza

    10 października 2020, 21:04

    Kobieto, masz jakąś obsesję na punkcie tego wirusa? Jak się tak bardzo boisz to siedź w domu, nie wychodź nigdzie, to się nie zarazisz. I nie, nie każy słucha wiadomości i ogląda TV. Niekótrzy myślą samodzielnie.

    • Campanulla

      Campanulla

      14 października 2020, 09:58

      A Tobie co wychodzi z tego samodzielnego myślenia?

  • alhe11

    alhe11

    10 października 2020, 20:56

    🤗👍🌸🌷😷

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.