Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
środa


Dziś Krzysiek pracuje po poluniu. Ja mam wieczorem rosyjski. W domu mam pranie kocich kocykow i tunelu. Na dwór do pracy chyba nie wyjdę, bo śnieg. Do tego ponuro i smętnie. Ogarnąl mnie straszny leń na wszystkie fizyczne dzialania. Najchętniej spędzam czas na kanapie i trudno mi sie do czegokolwiek zmobilizować. Powninnam zacząć porządki po kątach na święta. Jest do zrobienia jedna szafka w kuchni, lodowka i szafka pod zlewem. Trzeba by myśleć już o pierniczkach. Nie wiem co z wędzeniem. Trzeba myśleć powoli o pierogach na święta. Zawsze robię wcześniej i mrożę.

Nie jestem pewna czy przeszłam covid. Prawdopodobnie tak, bo smaku nie miałam i węchu. Zwlaszcza węchu. Chora byłam dwa tygodnie. Teraz niby ok, ale jeszcze do siebie nie doszłam, bo strasznie mi sie chce spać. Śpię nawet po 10 godzin w nocy i jeszcze czasem w dzień. Krzysiek czuje sie normalnie. Mama chyba sie nie zarazila choć ne wiem, bo miala jakieś problemy z układem pokarmowym. Było tez trochę pociągania nosem choć katarem bym tego nie nazwała. Już mnie ta senność drażni. W nocy dziś spałam 10 godzin i już ziewam. Ile to jeszcze potrwa? Mam dość.

Miejsce na książki w nowej bibliteczce sie kończy, a w zasadzie już sie skończyło, bo sporo książek na polce pod ławą leży. Nie wiem co dalej. Niby mam jedną biblioteczkę z książkami do ktorych już nie wracam, ale szkoda mi je usunąć z domu. Nie chciałabym książek wyrzucać. Część to pamiątka jeszcze po tacie. Typu Arkadego Fidlera. Mial chyba całość. Niby to już informacje nieaktualne, bo to wiedza sprzed 50 lat, ale sentyment do książek mam. Teraz staram sie kupować ebooki ale nie zawsze sie da. Na nową biblioteczkę obecnie miejsca nie mam.

Kończy się drewno na rozpałkę i powinnam pociąć palety.

  • Gourmand!

    Gourmand!

    2 grudnia 2021, 08:02

    No ok, ja też kocham książki. Ale czy warto zatrzymać każdą przeczytaną książkę? Będziecie czytać je ponownie? Przeczytane można oddać, albo odsprzedać.

    • araksol

      araksol

      2 grudnia 2021, 12:00

      poradniki tak. Powieści raczej nie kupuję...

    • Gourmand!

      Gourmand!

      2 grudnia 2021, 12:25

      No to zmienia postać rzeczy. Ale każdy poradnik okazał się wartościowy? Czasem wystarczy wypisać kilka wartościowych zdań i książkę można oddać, albo odsprzedać i zrobić miejsce na nowe. :)

  • Joanna19651965

    Joanna19651965

    2 grudnia 2021, 01:08

    Taaaa, książki mam wszędzie. Cały przedpokój w książkach, w salonie książki, pod stolikiem przy łóżku cztery stosy książek, w tzw. pokoju roboczym książki, u syna w pokoju książki, w ... wc książki. Staramy się ograniczać zakupy nowych pozycji beletrystycznych, ale jest kilku autorów, z których nie zrezygnujemy. Mamy z kolei masę książek zawodowych, które kupujemy. Niektóre pozycje w kserówkach, bo są nieosiągalne. Wypożyczam książki do czytania "dla przyjemności" z dwóch bibliotek.

    • araksol

      araksol

      2 grudnia 2021, 11:59

      ja ostatnio kupuję tylko podręęczniki i poradniki. Też już miejsca nie ma

  • Kaliaaaaa

    Kaliaaaaa

    1 grudnia 2021, 19:33

    Popatrz za przestrzenią na dodatkowe półki/nadstawki na regały. Ja też czuje opór przed wyrzucaniem książek, co więcej wolę papierowe... Marzy mi się biblioteka z klasyka , najlepiej na pięknych regałach po sufit. Takie zmęczenie jak opisujesz może mieć różne przyczyny- ale całkiem możliwe że to jest konsekwencją covidu. Podobnie opisywali to u nas w tv ludzie którzy przeszli covid. To że Krzysiek tego nie czuje o niczym nie świadczy bo ludzie różnie przechodzą choroby. To się chyba nazywa post covid fatigue - zespół pocovidowego chronicznego zmęczenia czy jakoś tak .. w Niemczech podają że może trwać 4-12 tygodni.pewnie cie nie pocieszałam :(

    • araksol

      araksol

      1 grudnia 2021, 21:41

      o matko aż tyle...

  • Mantara

    Mantara

    1 grudnia 2021, 18:27

    Czytam w Mińsku bo jestem od czytania uzależniona. Tygodniowo minimum dwie książki. Czasem 5-6. Codziennie wieczorem. W kolejce, wannie itp. Ale papierowych nie wyrzucam, mamy w domu kilka biblioteczek pełnych książek. Mąż i syn papierowe czytają i kolekcjonują serie, więc rozumiem. Książek się nie wyrzuca.

    • araksol

      araksol

      1 grudnia 2021, 18:47

      czytam ja, Krzysiek i mama. Czytał tata, babcia. Ciocia pracowała w bibliotece. Wszyscy książki kupujemy. Jest spora kolekcja. Marzy mi sie prawdziwa biblioteka...Moze kiedyś.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.