Koniec tygodnia ale pracy w domu juz duzo nie będzie. Niby Krzysiek w pracy ma luz, bo szef na urolopie ale w domu ma generalne sprzatanie kuwet. Nic innego robić nie będzie chciał. No moze jednak narąbie patyków. Święta za miesiąc i coś by trzeba robić. Ja myślę o umyciu podłóg w całym domu.
Już po zimie i przegladam kwiaty w domu. Zniszczyła sie dracena i ledwo dyszy biały grudnik. Draceny i to dwie może kupię. To która prawie się zniszczyła obetne i spróbuję uratować. Moze puści od korzenia. Muszę uważac z kwiatkami, zakupem kwiatków. Nie wszystkie u mnie czują sie dobrze, a niektóre marzną albo je gnębia koty. Zaskakujaco dobrze trwaja hoje, aloesy i drzewko szczęścia. Utrzymała sie szeflera, agawa. U mnie w kuchni w mrozy jest 11 stopni a w sypialni 15. Kwiaty musza to wytrzymac. Do tego powinny byc nietrujace dla kotów. Wczoraj Józek wyciągnął kwiatka z doniczki, a Mikuś go zjadł.
Wczoraj poszłam spać tuż po 12. Usnęłam dość szybko. Trzeba odespać pełnię. Ja zwykle w pełnie gorzej śpię, ale jakaś specjlnie pobudzona nie jestem. Tym razem byłam moze dlatego, że pełnia była w pannie czyli w moim znaku słonecznym. Pobudzony był i Krzysiek i Sebastian i moja mam tez. Mnie bardziej odpowiada energia nowiu. Nie ma pobudzenia i organizm, psychika dąży do spokoju, oczyszczenia, puszczenia tego co zbędne. Energia pełni to dokonania, aktywność, wzrost. Dla kogoś kto jest wrażliwy i dąży do spokoju, energia pełni moze byc nieprzyjemna w odbiorze. Jeśli chodzi o magię to przed pełnia wykonuje sie rytuały zwiazane z rozwojem, tym co ma rosnąć, wzbierać np. rytuały miłosne. Przed nowiem natomiast robi sie rytuały związane z odpuszczeniem, oczyszczeniem np. pozbycie sie nałogu.
Sebastian nadal wybiera sie do mnie. Wszystko zalezy od tego ile wypłaty weźmie.
Moja nowa firanka juz wisi. Jest bardzo urokliwa. Kosztowała grosze i teraz sie zastanawiam po co tyle LAT zwlekałam z jej zakupem. Firanki mam wiekowe i ta która miałam w pokoju dziennym była nieco z waska, bo nie marszczona. Ta co jest nowa tak długo nie wytrzyma. Trzeba ja prać w 40 stopniach. No zobaczymy...
barbra1976
12 marca 2023, 09:53U mnie zimą też jest chłodno, temperatury schodzą do kilku stopni a sto donic na zewnątrz. Tylko bananowce nie dają rady, wiosną odrastają. Drzewka, szczescia, aloesy, agawy, hoje, draceny, juki, palmy, kaktusowate i kupe innych mam, wszystko to spokojnie daje radę do prawie zerowych temperatur, tak że spokojnie możesz kupować 😁
araksol
13 marca 2023, 00:05no zobaczymy...
_Insulinka
11 marca 2023, 01:10Co ile sprzątasz kuwety?
araksol
11 marca 2023, 11:53codziennie wybieram i dosypuję. Generalne sprzatanie raz 1 tygodniu zwykle
Wolfshem
10 marca 2023, 14:08Tez mam problem z kwiatkami, bo zima malo grzeje, wiec jest kolo 13 stopni. Ale jeszcze wielszy problem jest przez to, ze mieszkam na parterze i jak wychodze do pracy, to spuszczam rolety antywlamaniowe, tak wiec moje kwiatki zima niemal nie widza slonca. Dracena jakos daje rde, ale szczesliwa nie jest, aloes powoli umiera 😭, Beaucarnea nie przetrwala (ale mozliwe, ze to od przelania a nie od braku slonca). Jedyne co zyje i ma sie dobrze to jakies cos palmopodobne.
araksol
10 marca 2023, 14:30moje palmopodobne gryzą koty...